Pierwsze wyroki ws. ataku na Pawła Adamowicza. Dwie osoby skazane

Pierwsze wyroki ws. ataku na Pawła Adamowicza. Dwie osoby skazane

Dodano: 
Paweł Adamowicz zmarł 14 stycznia, w wyniku ataku nożownika.
Paweł Adamowicz zmarł 14 stycznia, w wyniku ataku nożownika. Źródło: PAP / Adam Warżawa
Sąd Rejonowy w Gdańsku orzekł kary wobec byłego właściciela agencji ochrony "Tajfun" – Gracjana Z. i byłego dyrektora agencji – Dariusza S., w procesie dotyczącym niewłaściwej organizacji koncertu WOŚP. Podczas imprezy zaatakowano prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.

Były właściciel agencji ochrony "Tajfun" – Gracjan Z. i były jej dyrektor – Dariusz S. skazani w procesie dotyczącym niewłaściwej organizacji koncertu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy – podaje Radio Gdańsk.

Przypomnijmy, że prezydent Gdańska Paweł Adamowicz został zaatakowany nożem 13 stycznia 2019 roku podczas swojego wystąpienia na finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Gdańsku. Lekarzom niestety nie udało się go uratować. Prezydent Gdańska zmarł następnego dnia w szpitalu. Sprawcą ataku był Stefan W.

Proces ws. organizatorów ochrony wydarzenia

W poniedziałek media podały, że gdański sąd skazał na kary w zawieszeniu właściciela agencji i szefa ochrony odpowiedzialnego za imprezę.

Pozostali oskarżeni – dwaj policjanci, gdański urzędnik oraz dwie osoby z regionalnego centrum wolontariatu – zostali uniewinnieni – relacjonuje Radio Gdańsk.

Były właściciel agencji ochrony "Tajfun" – Gracjan Z. został skazany na pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata, a były dyrektor agencji – Dariusz S. na pięć miesięcy pozbawienia wolności, również w zawieszeniu na dwa lata.

Sąd uznał, że obaj oskarżeni nieumyślnie narazili uczestników koncertu WOŚP na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Wyrok jest nieprawomocny.

Co z procesem Stefana W.?

Od grudnia ubiegłego roku media podają też, że proces zabójcy prezydenta Gdańska Stefana W. jest na ostatniej prostej. Mowy końcowe w sprawie wyznaczono na marzec.

W trakcie śledztwa przesłuchano ponad 400 świadków. Służby zabezpieczyły nagrania monitoringów, z prywatych telefonów oraz nagranie telewizji TVN. Śledczy uzyskali 60 opinii dotyczących Stefana W.

Prokuratura zarzuca mu "dokonanie zabójstwa Pawła Adamowicza w zamiarze bezpośrednim z motywacji zasługującej na szczególne potępienie oraz przestępstwa zmuszenia groźbą innej osoby do określonego zachowania".

Stefanowi W. może grozić nawet kara dożywocia, aczkolwiek wobec sprawcy, który w chwili czynu miał ograniczoną poczytalność (jak stwierdzili biegli) sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.

Czytaj też:
Magdalena Adamowicz: Paweł został zamordowany, bo był bardzo odważny
Czytaj też:
Hennig-Kloska uderza w Tuska: Śmierć Adamowicza nie nauczyła zbyt wiele

Źródło: Radio Gdańsk/trojmiasto.pl
Czytaj także