Radykalne plany ekologów w Warszawie. Jest ruch PiS i Solidarnej Polski

Radykalne plany ekologów w Warszawie. Jest ruch PiS i Solidarnej Polski

Dodano: 
Warszawa, zdjęcie ilustracyjne
Warszawa, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay
Warszawscy radni PiS i SP złożyli projekt sprzeciwiający się narzucaniu ograniczeń w spożyciu mięsa i nabiału.

Nie milkną echa raportu organizacji C40 Cities, w którym zawarto rekomendacje dotyczące ratowania klimatu. Jego autorzy zaproponowali m.in. szereg drastycznych ograniczeń związanych z żywieniem. To 16 kg mięsa rocznie na osobę lub – w bardziej ambitnym wariancie – wykluczenie go z diety w ogóle. Dziś przeciętny Polak zjada ponad 70 kg mięsa. W przypadku nabiału, badacze również postulują jego ograniczenie – 90 kg nabiału na osobę rocznie (cel progresywny) lub ambitny – 0 kg. W Polsce to dziś średnio ponad 200 kg.

Radni PiS i SP są przeciw

Projekt sprzeciwiający się tym planom złożyli radni Prawa i Sprawiedliwości i Solidarnej Polski ze stołecznego Targówka. – W związku z głosami mieszkańców przygotowałem w imieniu klubu radnych PiS projekt stanowiska sprzeciwiający się celom zawartym w raporcie C40 Cities – przekazał radny Solidarnej Polski Cezary Wąsik.

Polityk podkreślił, że nie można zgadzać się na ideologiczne propozycje radykalnych środowisk ekologicznych, które po zapowiedziach szybko mogą stać się faktem. – Zakaz wjazdu samochodów do centrum, za kilka lat zakaz sprzedaży aut spalinowych to tylko przykłady. Chcemy, aby mieszkańcy mieli wybór nie nakaz. Rafał Trzaskowski niech zajmie się wymianą kopciuchów i sadzeniem drzew które obiecał, a nie wyznaczaniem limitów kto, ile i co może zjeść, czy ile razy lecieć na wakacje – mówił Wąsik.

O czym mówi projekt?

„Rada Dzielnicy Targówek m.st. Warszawy stanowczo sprzeciwia się sygnowaniu przez m.st. Warszawa raportu C40 Cities rekomendującego wprowadzenie szeregu ograniczeń dla obywateli w postaci ustanowienia limitów dotyczących zakupu ubrań, spożycia nabiału i mięsa oraz liczby odbywanych podróży drogą lotniczą” – czytamy w projekcie stanowiska.

Politycy przekonują, że „pod pretekstem walki o klimat będziemy zmuszeni do znacznego ograniczenia komfortu życia Polaków, czy wręcz cofnięcia się w rozwoju do czasów słusznie minionych”.

W projekcie zaznaczono, że krytycznie jest oceniany pomysł, aby Warszawa podejmowała inicjatywy wyznaczające kierunek rozwoju samorządu bez uprzednich konsultacji z mieszkańcami oraz Radami dzielnic.

Trzaskowski: Żadnych ograniczeń w jedzeniu mięsa

W poprzednich dniach do zarzutów odniósł się m.in. Rafał Trzaskowski. Prezydent Warszawy kpi z wątpliwości polityków PiS.

"Jeszcze raz – nie wprowadzamy w Warszawie żadnych ograniczeń w jedzeniu mięsa. Rozumiem, że manipulacja kolegów się spodobała. Proszę raczyć się befsztykami na Żoliborzu latami – do woli! Kto bogatemu rentierowi zabroni" – napisał polityk w mediach społecznościowych.

Czytaj też:
Lisicki: Trzaskowski ma dość mięsa. Ziemkiewicz: Pewnie, wsuwajmy w Warszawie robale
Czytaj też:
Polityk KO: Zmniejszenie ilości spożywanego mięsa zabezpieczy klimatycznie nasz świat

Źródło: warszawa.tvp.pl
Czytaj także