W poranku radia TOK FM, Łuszczewski tłumaczył, że młodzi lekarze protestują przede wszystkich dla dobra pacjentów.
Strajk trwa od poniedziałku, kiedy wielu lekarzy wzięło urlop na żądanie lub honorowo oddawało krew, a część rozpoczęła strajk głodowy. Protestujący to rezydenci, którzy są w trakcie robienie specjalizacji. Podlegają oni Ministerstwu Zdrowia, które odpowiada m.in. za pensje młodych medyków, które zdaniem samych zainteresowanych są zbyt niskie.
Jak jednak podkreślał Łuszczewski, problemem nie są tylko niskie płace lekarzy, ale całość nakładów finansowych na służbę zdrowia, brak odpowiedniej opieki nad pacjentem, zbyt mała liczba personelu medycznego. – Przez ten protest chcemy zwrócić uwagę na sytuację pacjentów, że pacjentom dzieje się źle – dodaje członek Porozumienia Rezydentów OZZL.
Czytaj też:
Piąty dzień głodówki lekarzy. "Czujemy się oszukani przez rządzących"