"Chciałbym się wyrwać od piekła". Zaskakujące słowa Wałęsy

"Chciałbym się wyrwać od piekła". Zaskakujące słowa Wałęsy

Dodano: 
Były prezydent RP Lech Wałęsa
Były prezydent RP Lech Wałęsa Źródło: PAP / Adam Warżawa
Ja się staram zawsze porządnie postępować, nie robić nic złośliwie – wyznaje były prezydent Lech Wałęsa, odnosząc się do swojej wiary.

Znany z kontrowersyjnych wypowiedzi były prezydent Lech Wałęsa, na łamach tabloidu "Super Express" mówił o swojej wierze. Polityk deklaruje, że jest "praktykującym katolikiem".

Jak podkreślał w wywiadzie Wałęsa, boi się tylko Boga i "trochę" żony. Były prezydent tłumaczył również, że stara się postępować dobrze, aby nie trafić do piekła.

– Chciałbym się wyrwać od piekła. Tam jest dobór negatywny, a więc Stalin, Lenin i inni są na kierowniczych stanowiskach, a ja byłbym takim małym diabełkiem i oni by mnie mocno gnębili, więc staram się tak robić wszystko, by tam nie trafić – mówił polityk.

– Ja się staram zawsze porządnie postępować, nie robić nic złośliwie, w związku z tym liczę na wyrok nie za ciężki, ale jak będzie, to nie wiadomo – dodał Wałęsa.

Wałęsa: Odchodzę do wieczności, tam jest ciekawiej

Przed świętami Bożego Narodzenia, w grudniu ubiegłego roku, były prezydent – również w rozmowie z "Super Expressem" – podzielił się refleksją dotycząca życia i przemijania.

22 grudnia 2022, kiedy przypadła 32. rocznica objęcia przez Wałęsę fotela prezydenta Polski, noblista podzielił się osobistą refleksją. – Jestem za stary na prezydenturę, odchodzę do wieczności, tam będzie ciekawej – mówił polityk.

– Gdyby tam, po drugiej stronie, nie było ciekawie, to przecież ktoś by stamtąd uciekł – stwierdził filozoficznie dawny lider "Solidarności".

Nie chciał, ale musiał. Lech Wałęsa prezydentem Polski

Lecha Wałęsa rozpoczął swą prezydenturę 22 grudnia 1990 roku. W grudniu także, pięć lat później, swoje rządy jako prezydent, zakończył.

22 grudnia 1990 roku Lech Wałęsa złożył podczas posiedzenia Zgromadzenia Narodowego przysięgę prezydencką. W tym samym dniu na Zamku Królewskim odebrał z rąk ostatniego prezydenta RP na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego insygnia władzy prezydenckiej II RP, co miało symbolizować łączność z przedwojenną, polską państwowością. Lech Wałęsa otrzymał od Ryszarda Kaczorowskiego insygnia władzy prezydenckiej II Rzeczypospolitej w postaci: chorągwi RP, pieczęci Kancelarii Prezydenta, oryginału Konstytucji z 1935 roku oraz Orderu Orła Białego.

"Stoję przed Wami jako pierwszy prezydent Polski wybrany bezpośrednio przez naród. Z tą chwilą zaczyna się uroczyście III Rzeczpospolita Polska. Nic i nikt nie może umniejszyć tego faktu" – mówił Wałęsa po złożeniu przysięgi.

Czytaj też:
Wałęsa o związkach partnerskich: Nie nazywajcie tego rodziną
Czytaj też:
"Okazała się słaba". Wałęsa o żonie Kiszczaka

Źródło: se.pl
Czytaj także