Były prezydent Lech Wałęsa został zapytany o marsz planowany w Warszawie na 4 czerwca. Jak zapewnił polityk, zamierza on wziąć udział w demonstracji. Wałęsa stwierdził również, że liderzy PSL i Polski 2050 – Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia – "kiedyś dorosną" do udziału w marszu.
Przypomnijmy, że szef PO Donald Tusk wezwał, aby 4 czerwca do Warszawy przyjechali wszyscy, którzy chcą odsunięcia PiS od władzy. Na opozycji trwa spór, czy będzie to manifestacja pod sztandarami PO, czy jednak wydarzenie będą firmowały wszystkie partie.
– To jest najlepszy polityk, jakiego Polska posiada dzisiaj – mówił natomiast o Tusku Wałęsa. Zapytany o stanowisko jakie były premier powinien zając po jesiennych wyborach, polityk stwierdził: "Jest najlepszym kandydatem na wszelkie stanowiska – i na prezydenta, i premiera".
– W styczniu, po głosowaniu w Sejmie ws. Sądu Najwyższego pogroziłem palcem Platformie Obywatelskiej, dlatego mówiłem, że być może poprę Polskę 2050 – dodał były prezydent.
Wałęsa o związkach partnerskich i aborcji
Wałęsa zapewnił również, że nie przeszkadza mu liberalne podejście PO. –Żeby wygrywać, trzeba uwzględniać poparcie społeczne. Ponieważ społeczeństwo jest takie, jakie jest, to próbują z tym społeczeństwem rozmawiać. To jest konieczność wyższa – mówił o politykach Platformy były prezydent.
Polityk dopytany o poglądy dotyczące dopuszczalności aborcji do 12. tygodnia ciąży, odpowiedział: "Jestem starym człowiekiem, mnie to nie dotyczy. Nie wchodzę w takie tematy".
Komentując kwestię wprowadzenia związków partnerskich stwierdził natomiast: "Wszystko, co ludzie tworzą, należy popierać, tylko żeby byli na odpowiednim miejscu i żeby nie mówili, że są rodziną, bo rodzina to mężczyzna i kobieta".
Czytaj też:
Hołownia: Powiedziałem wyraźnie. Odpuśćcie sobieCzytaj też:
Publicysta "GW": Hołownia pozazdrościł Tuskowi