Tak wynika z projektu nowelizacji rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych i administracji w sprawie czasowego zawieszenia lub ograniczenia ruchu granicznego na określonych przejściach granicznych.
Projekt, dostępny na stronach Rządowego Centrum Legislacji (RCL) poddawany był uzgodnieniom międzyresortowym.
"Mając na uwadze konieczność zapewnienia bezpieczeństwa publicznego, w związku z art. 7 ust. 1 i 2 Umowy między rządem Rzeczypospolitej Polskiej a rządem Republiki Białoruś w sprawie przejść granicznych [...], niezbędne jest jak najszybsze zawieszenie towarowego ruchu granicznego na przejściach granicznych z Republiką Białorusi dla samochodów ciężarowych, ciągników samochodowych, przyczep, w tym naczep, oraz zespołów pojazdów zarejestrowanych na terytorium Republiki Białorusi oraz Federacji Rosyjskiej" – czytamy w piśmie kierującym ten projekt do uzgodnień.
Według projektu, przepisy mają wejść w życie w dniu następującym po dniu ogłoszenia.
Cichanouska o sytuacji na Białorusi. "To musi być pospolite ruszenie"
Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin ogłosił decyzję o rozmieszczeniu taktycznej broni jądrowej na terytorium Białorusi. W czwartek Aleksandr Łukaszenka poinformował, że rozpoczął się transport rosyjskiej taktycznej broni nuklearnej. Wcześniej minister obrony Rosji Siergiej Szojgu i jego białoruski odpowiednik Wiktor Chrenin podpisali w Mińsku dokumenty, określające procedurę przechowywania rosyjskiej broni jądrowej w specjalnym magazynie na Białorusi.
W rozmowie z dziennikiem "Rzeczpospolita" liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska zwróciła uwagę na to, że rozmieszczenie broni atomowej na terytorium Białorusi jest nielegalne, sprzeczne z krajową konstytucją i wolą Białorusinów oraz narusza zobowiązania międzynarodowe.
Opozycyjna polityk, która na co dzień przebywa na Litwie, uważa, że Białoruś staje się zakładnikiem decyzji władz Federacji Rosyjskiej. – Ten krok jest oczywistym zagrożeniem niepodległości Białorusi – powiedziała Cichanouska. Liderka białoruskiej opozycji została także zapytana o potencjalne działania pułku im. Konstantego Kalinowskiego. – Nie chodzi o zajęcie jakiegoś miasta, trzeba jeszcze utrzymać swoje pozycje. A do tego jest potrzebne poparcie Białorusinów i państw demokratycznych (...). Nie jest istotne, gdzie rozpocznie się rewolucja, w Homlu czy np. Grodnie. To musi być pospolite ruszenie – stwierdziła polityk. – W pojedynkę pułk Kalinowskiego czy Swiatłana Cichanouska nic nie zrobią – dodała.
Czytaj też:
Michalska: Do budowy zapory nie użyto białoruskiego cementu. To dezinformacja