Nie musimy być kochani, wystarczy, że się z nami liczą – tak o programie, przy okazji jego 18. urodzin, mówił jeden z prowadzących – Tomasz Sianecki. „Szkło kontaktowe” mające być luźną formą żartobliwego podsumowania politycznego, z wyraźnym naciskiem na krytykę PiS, stało się przez lata jednym z flagowych programów TVN24. Wygląda jednak na to, że cieszący się niezmienną popularnością program po aferze wokół sporu na linii Krzysztof Daukszewicz – Piotr Jacoń może przestać być wyznacznikiem liberalno-lewicowych trendów (przynajmniej tych telewizyjnych).
Podczas jednego z majowych wydań programu prowadzący Krzysztof Daukszewicz oraz Tomasz Sianecki wyśmiewali się z różnych wypowiedzi polityków Prawa i Sprawiedliwości, w tym ze słów prezesa Jarosława Kaczyńskiego. W pewnym momencie prowadzący połączyli się z dziennikarzem Piotrem Jaconiem, który prywatnie jest ojcem dziecka „trans”. – A jakiej płci on dzisiaj jest? – zapytał satyryk Daukszewicz. Jacoń nie krył konsternacji, opuścił wzrok, a swoją kwestię wypowiedział niezwykle poważnie, z karcącym spojrzeniem. – Jakiś taki strasznie zasadniczy był pan Piotr – stwierdził Sianecki. – Chyba ja pier…..łem głupotę – zreflektował się wówczas Daukszewicz. Bardzo szybko spadła na niego fala krytyki i oskarżenia o „dziaderstwo”.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
dorzeczy.pl/gielda
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.