ABW poinformowała o rozbiciu siatki szpiegowskiej złożonej z 15 agentów narodowości rosyjskiej, białoruskiej i ukraińskiej. Zatrzymań dokonano od marca do lipca bieżącego roku.
"Gazeta Polska" ustaliła, że szpiedzy otrzymywali polecenia zdalnie z Moskwy i inkasowali wynagrodzenie w kryptowalutach (bitcoinach).
Do zadań agentów należało m.in.: przygotowywanie ataków terrorystycznych, podżeganie polskiej opinii publicznej przeciwko Ukrainie i NATO, zbieranie informacji oraz fotografowanie obiektów wojskowych i cywilnych.
Teraz grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.
Ryzyko zamachów
"Gazeta Polska" przekazała, że zatrzymani planowali wysadzenie pociągów z transportami broni i pomocy humanitarnej dla Ukrainy. – Dlatego do pierwszych zatrzymań doszło w takim, a nie innym terminie – ryzyko zamachów było zbyt duże, aby dalej obserwować grupę – wyjaśniła jedna z osób związanych ze służbami, która chciała zachować anonimowość.
– To jest niewątpliwie bardzo duży sukces Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Dzięki temu, że ABW tę siatkę zlokalizowała, rozpoznała i zatrzymała, nie doszło w Polsce do zamachów bombowych, do zamachów, które miały być skierowane na pociągi – skomentował w rozmowie z Polskim Radiem 24 dziennikarz śledczy i publicysta "Gazety Polskiej" Piotr Nisztor.
18-latek zatrzymany
Przypomnijmy, że w zeszłym tygodniu ABW poinformowała, że funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymali 18-letniego mężczyznę, który planował zamach terrorystyczny w Polsce.
Śledztwo prowadzi Delegatura ABW w Poznaniu pod nadzorem Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji we Wrocławiu. Sprawa ma charakter rozwojowy.
Czytaj też:
We francuskiej TV mówiono o wysłaniu polskich wojsk na wojnęCzytaj też:
"Sukces ABW nie wszystkim się podoba". Żaryn ostro o tekście Onetu