Kłopoty byłego premiera. Sąd wydał wyrok

Kłopoty byłego premiera. Sąd wydał wyrok

Dodano: 
Łańcuch sędziowski, zdjęcie ilustracyjne
Łańcuch sędziowski, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP
Sąd Rejonowy w Warszawie wydał wyrok nakazowy wobec byłego premiera Kazimierza Marcinkiewicza. Sprawa ma związek z alimentami zasądzonymi na jego byłą żonę.

W czerwcu tego roku prokuratura Warszawa-Ochota wzniosła do sądu akt oskarżenia przeciwko byłemu premierowi. Śledczy zarzucili Kazimierzowi Marcinkiewiczowi uchylanie się od płacenia alimentów na rzecz jego byłej żony Izabelli.

Była to kolejna odsłona walki byłej żony polityka o alimenty. Po braku reakcji Marcinkiewicza na wyrok ze stycznia w tej samej sprawie, pani Izabella złożyła kolejne zawiadomienie do prokuratury. Tym razem sąd wydał wyrok w ekspresowym tempie.

Marcinkiewicz skazany

Zgodnie z wyrokiem z 13 lipca polityk został skazany na karę grzywny w wysokości 200 stawek dziennych po 20 złotych każda. Marcinkiewicz musi również ponieść koszty procesu.

– Jak dostanę oficjalną informację od sądu, to się do sprawy ustosunkuję. Teraz nie potrafię się do tego odnieść – powiedział w rozmowie z "Super Expressem" były szef rządu.

Tymczasem prokuratura wniosła sprzeciw wobec wydanego wyroku nakazowego, wskazując, że kara jest nieadekwatna do "zaistniałych okoliczności". Śledczy uważają, że kolejne grzywny nie skłonią Marcinkiewicza do zapłaty alimentów. Z tego względu prokurator będzie domagał się jednego z dwóch rozwiązań: skazania na prace społeczne lub pozbawienia wolności do roku.

Decyzja o tym, o którą z możliwości będzie wnosić prokuratura zostanie podjęta podczas kolejnego procesu, jeśli sąd pozytywnie rozpatrzy złożony sprzeciw.

Przypomnijmy, że w styczniu tego roku Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy wydał wyrok nakazowy wobec byłego polityka dotyczący uchylania się od obowiązku alimentacyjnego przez byłego premiera. Sąd skazał go na sześć miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 godzin miesięcznie. Pełnomocnik Marcinkiewicza złożył sprzeciw. Sprawa zaczęła się od nowa.

Sprawa z alimentami to niejedyne problemy byłego polityka. Prokuratura sprawdza również, czy Kazimierz Marcinkiewicz przywłaszczył sobie samochód, komputer i telefon. Należą one do jego byłego pracodawcy.

Czytaj też:
Marcinkiewicz stanął na ringu. "Był liczony"
Czytaj też:
Marcinkiewicz na ringu bokserskim: Nie mam się czego wstydzić

Źródło: se.pl
Czytaj także