Piotr Szczęsny podpalił się pod Pałacem Kultury i Nauki 19 października. Kilka dni później zmarł w wyniku poniesionych obrażeń.
Wielu uczestników pogrzebu trzymało białe róże, które są kojarzone z antyrządową organizacją Obywatele RP.
– Testament Piotra jest krzykiem niepokoju, bezradności i protestu, ale nie jest krzykiem nienawiści – powiedział ks. Boniecki. – Proszę Was jednak, pamiętajcie, że wyborcy PiS to nasze matki, bracia, sąsiedzi, przyjaciele, koledzy. Nie chodzi o to, aby toczyć z nimi wojnę, ani nawrócić ich, bo to naiwne, ale o to, by swoje poglądy realizowali zgodnie z prawem – Boniecki zacytował pozostawione przez Piotra Szczęsnego "przesłanie".
Po zakończeniu ceremonii na cmentarzu dwaj członkowie zespołu "Chłopcy z Placu Broni" zagrali swoją słynną piosenkę "Kocham wolność".
W pogrzebie uczestniczył m. in. poseł PO Borys Budka.
Czytaj też:
Podpalił się na Placu Defilad. Sprawą zajmie się prokuraturaCzytaj też:
"Fałszywa chwila ciszy zainicjowana przez barbarzyńców". Pawłowicz o sytuacji w Sejmie