W rozmowie z "Super Expressem" siostra Mateusza Morawieckiego przyznaje, że choć bardzo ceniła Beatę Szydło, to dobrze się stało, że to jej brat stanął na czele rządu. Jak podkreśla, wierzy i wie, że będzie bardzo dobrym premierem.
Odnosząc się do zarzutów, że będzie uzależniony do Jarosława Kaczyńskiego, mówi: "Mateusz nie będzie marionetką prezesa Kaczyńskiego". Marta Morawiecka tłumaczy, że Kaczyński jest architektem dobrej zmiany, ale w swojej dalekowzroczności zdaje sobie sprawę, że trzeba stawiać na tych, którzy mądrze wykorzystają szansę, jaka się przytrafiła teraz Polsce. – Sądzę, że pan Kaczyński zaufał mojemu bratu i dostrzegł w nim wizjonera, człowieka, który może poprowadzić Polskę ku odnowie gospodarczej i każdej innej – wskazuje.
Siostra premiera podkreśla jednak potrzebę współdziałania i współpracy. Mówi, że nie jest też tak, że "Mateusz ułoży wszystko po swojemu". – Te rzeczy wykuwają się we wspólnym poszukiwaniu dróg naprawy Polski. Cieszę się, że Jarosław Kaczyński postawił na mojego brata. Na pewno Mateusz go nie zawiedzie – dodaje.