– Od samego początku mówiłem, że Caracale to jest sprzęt, który nie spełnia oczekiwań i wymagań polskiego wojska, w dodatku znacznie byśmy za nie przepłacili, bo cena jaką za nie żądano była taka jakby w środku wszystko było ze złota. Problemem nie było to, że Polska zerwała rozmowy w sprawie dostawy Caracali, bo to była dobra decyzja, problemem był mało dyplomatyczny sposób w jaki to zrobiliśmy – mówi w rozmowie z „Do Rzeczy” generał Roman Polko, były dowódca GROM.
– Natomiast teraz, po kolejnych informacjach jakie na ich temat wychodzą na światło dzienne, po skandalu we francuskiej armii, trzeba jednoznacznie podkreślić - gdybyśmy je kupili wpakowalibyśmy się na minę i mielibyśmy z nimi problem znacznie poważniejszy nawet niż ten, który mamy teraz, gdy śmigłowców w wojsku wciąż brakuje – dodaje gen. Polko.
Jak poinformowało francuskie ministerstwo obrony 75 procent śmigłowców Caracal znajdujących się na wyposażeniu francuskiej armii nie lata, bo ich naprawy są zbyt drogie.
Czytaj też:
Francja: Skandal z caracalami. Te śmigłowce miała kupić Polska