Protest polskich przewoźników. W sprawę chce się zaangażować jedno z państw UE

Protest polskich przewoźników. W sprawę chce się zaangażować jedno z państw UE

Dodano: 
Protest przewoźników czekających w kolejce do polsko-ukraińskiego przejścia granicznego w Dorohusku
Protest przewoźników czekających w kolejce do polsko-ukraińskiego przejścia granicznego w Dorohusku Źródło:PAP / Wojtek Jargiło
Władze Łotwy zadeklarowały gotowość włączenia się w negocjacje w sprawie odblokowania granicy ukraińsko-polskiej.

Deklarację w sprawie pomocy w rozwiązaniu konfliktu na granicy polsko-ukraińskiej złożył minister spraw zagranicznych kraju Kristianis Karinsh w rozmowie z ministrem spraw europejskich Szymonem Szynkowskim vel Sękiem. Informację przekazała służba prasowa Ministerstwa Spraw Zagranicznych Łotwy.

"Minister spraw zagranicznych wyraził gotowość Łotwy do przyłączenia się do negocjacji i udzielenia pomocy w znalezieniu rozwiązania sytuacji” – czytamy w komunikacie.

Obaj ministrowie rozmawiali także o zbliżającej się decyzji Rady Unii Europejskiej o rozpoczęciu negocjacji w sprawie przystąpienia Ukrainy do UE. Karinsh potwierdził, że jego kraj wspiera Ukrainę na drodze do integracji europejskiej, podkreślając, że negocjacje powinny rozpocząć się w tym roku.

Protest polskich przewoźników

Przypomnijmy, że protestujący od 6 listopada polscy kierowcy postulują m.in. wprowadzenie zezwoleń komercyjnych dla firm ukraińskich na przewóz rzeczy, z wyłączeniem pomocy humanitarnej i zaopatrzenia dla armii Ukrainy, zawieszenie licencji dla firm, które powstały po wybuchu wojny i przeprowadzenie ich kontroli, a także likwidacji tzw. elektronicznej kolejki po stronie ukraińskiej.

W czwartek rozpoczęła się blokada kolejnego przejścia granicznego – w Medyce na Podkarpaciu. Do protestujących kierowców dołączyli rolnicy, którzy planują kontynuować swoją akcję przez 24 godziny na dobę do 3 stycznia, choć pierwotnie mieli blokować granicę do soboty, 25 listopada. Domagają się m.in. dopłat do kukurydzy oraz niższego podatku rolniczego.

Głos w sprawie zabrał m.in. prezydent Ukrainy Wołodymy Zełenski. Polityk stwierdził, że "na granicy występują trudności, przede wszystkim wskutek pewnych kroków politycznych naszych sąsiadów".

– Uważam, że powinniśmy prowadzić i mieć bardzo zrównoważoną politykę – powiedział.

Czytaj też:
Skandaliczny wpis mera Lwowa. "Polscy przyjaciele powinni wrócić do rzeczywistości"
Czytaj też:
Ukraiński wiceminister o polskich przewoźnikach: Mamy podejrzenia

Opracował: Marcin Bugaj
Źródło: Unian
Czytaj także