Bartłomiej Sienkiewicz odwołał prezesów spółek mediów publicznych i powołał w ich miejsce nowe kierownictwo. W wydanym komunikacie stwierdzono, że MKiDN podjęło decyzję "na podstawie przepisów kodeksu spółek handlowych".
"Konieczność tego rodzaju działań oraz uzasadnienie wyznaczyła uchwała Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 19 grudnia 2023 roku w sprawie przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskie Agencji Prasowej" – dodano w oświadczeniu resortu.
Decyzja wywołała polityczną burzę. Politycy PiS i część komentatorów wskazują że jest ona niezgodna z prawem. Do siedziby TVP weszli, w asyście kilku mężczyzn, nowe władze spółki. To Piotr Zemła, przewodniczący rady nadzorczej. W trakcie całego wydarzenia doszło do przepychanek. Ucierpieć miała poseł PiS Joanna Borowiak.
Krótki po decyzji Sienkiewicza sygnał stacji TVP Info został wyłączony. Z sieci zniknęła także strona portalu tvpinfo.pl. Przestały nadawać kanały regionalne TVP. Na krótko z eteru zniknęła także TVP1.
Zawiadomienie do prokuratury
Tymczasem poseł Suwerennej Polski Marcin Romanowski poinformował, że złożył zawiadomienie do prokuratury w związku z działaniami Bartłomieja Sienkiewicza.
"Bezprawie musi mieć swoje konsekwencje. Przed chwilą złożyłem zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez ministra Sienkiewicza i jego współpracowników. Siłowe zajęcia siedziby TVP i nielegalne zmiany w zarządzie wypełniają znamiona art. 231 kodeksu karnego oraz szeregu innych przepisów. Państwo działa i zareaguje na skandaliczne łamanie prawa przez Tuska i jego ekipę. #Koalicja13grudnia #TVP #TVPinfo" – napisał w mediach społecznościowych były wiceminister sprawiedliwości.
twitterCzytaj też:
Awantura w siedzibie TVP. Posłanka PiS miała zostać zaatakowanaCzytaj też:
Doszło do "zdrady"? Sygnał TVP można było wyłączyć tylko od wewnątrz