Jak informuje portal Interia, ważni politycy PiS wydzwaniali w ostatnich dniach do prezydenta Dudy z prośbą, by ten wraz z nimi okupował i bronił budynku TVP przed rządem Tuska. Andrzej Duda stwierdził jednak, że propozycja jest niepoważna. Sam prezydent odbył już rozmowę z premierem, gdzie wyraził sprzeciw wobec łamania prawa i konstytucji.
Politycy PiS mówią o różnych scenariuszach – od wygłoszenia orędzia aż po delegalizację Platformy Obywatelskiej. "Żaden z polityków nie chce jednak rozwijać tych pomysłów, wypowiadając się pod nazwiskiem. Mówią, że prezes PiS określił się już w tej sprawie, a w klubie jest teraz nacisk na jedność, więc nie chcą być tymi, którzy wywołują konflikty od środka" – czytamy w tekście Kamili Baranowskiej.
Tymczasem otoczenie prezydenta ma być poirytowane całą sytuacją. Politycy wskazują, że głowa państwa nie ma właściwie żadnych możliwości działania w sprawie TVP, gdyż to PiS pozbawił prezydenta takich możliwości.
– PiS mu je odebrał, rozmontował celowo wszystkie bezpieczniki, z czego teraz Tusk z uśmiechem na ustach korzysta – mówił rozmówca Interii.
Chodzi przede wszystkim o wyłączenie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z procesu wyłaniania władz mediów publicznych oraz stworzenie Rady Mediów Narodowych i powierzenie jej wyłaniania rad nadzorczych i zarządów TVP, Polskiego Radia i PAP. Podobnie rzecz się ma z finansowanie mediów, które zaczęto robić "na około" i wpisywać finanse do ustawy budżetowej.
W rozmowie z Baranowską jeden z informatorów dodaje, że sam Kaczyński był przekonany, że Tusk będzie potrzebował zgody prezydenta, by dalej finansować TVP. – Podobno mocno się zdziwił, gdy mu wytłumaczono, że PiS sprytnie wymyślił, jak ominąć prezydenta w tej sprawie i teraz Tusk skorzysta dokładnie z tej ścieżki, czyli złoży poprawkę do budżetu. I tak się stało – stwierdził.
Tusk przejmuje media
Minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz odwołał w środę prezesów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej. Nowe zarządy spółek zostały wyłonione przez nowe rady nadzorcze powołane przez ministra. Niecałą godzinę po publikacji oświadczenia resortu kultury przestały nadawać stacje TVP Info i TVP3 (zamiast nich zaczęto emitować sygnał TVP1 i TVP2).
Chwilę później padła też strona internetowa stacji, która przekierowuje obecnie na witrynę tvp.pl, a do budynku przy Woronicza weszli anonimowi ludzie, którzy poturbowali posłankę PiS Joannę Borowiak. Eksperci i prawnicy podkreślają, że zmiany dokonywane w mediach na mocy uchwały są bezprawne.
Czytaj też:
Morawiecki nagrał film w obcym języku. Mówi o łamanej konstytucjiCzytaj też:
Robert Mazurek: Nowa władza właściwie unieważniła Sejm