Reporter TV Republika nie został wpuszczony na konferencję Sienkiewicza

Reporter TV Republika nie został wpuszczony na konferencję Sienkiewicza

Dodano: 
Reporter Telewizji Republika Łukasz Żmuda
Reporter Telewizji Republika Łukasz Żmuda Źródło: TV Republika
Ekipa Telewizji Republika, pomimo uzyskanej akredytacji, nie została wpuszczona na konferencję ministra Bartłomieja Sienkiewicza.

O sprawie stacja poinformowała na portalu X. "Dziennikarz TV Republika Łukasz Żmuda, mimo akredytacji, nie został wpuszczony na konferencję MKiDN. Ktoś tu się czegoś obawia?" – pyta prezenter stacji Łukasz Jankowski.

– Przed nami ok. 20 redakcji zostało wpuszczonych. My nie, mimo akredytacji. Chcieliśmy relacjonować konferencję – wskazał reporter Łukasz Żmuda. – Słyszeliśmy, że zapadły takie decyzje, że kiedy my się pojawimy, to mają nas nie wpuścić. Były osoby z biura prasowego zapewne, która nas nie widzą na liście. Problem w tym, że zgodnie z terminem nasz operator była akredytowany na to wydarzenia. To bardzo dziwna sytuacja, że drugiej stacji w kraju nie wpuszcza się na zwykłą konferencję. (...) Może o to chodzi organizatorom, by nie padły trudne dla ministra pytania. Mieliśmy potwierdzenie, że wszystko było, jeśli chodzi o naszą akredytację, poprawnie wysłane. Wcześniej odbywało się to normalnie. Tymczasem dziwna sytuacja – mówił w relacji na żywo.

twitter

"Wniosek jest prosty". Sienkiewicz skomentował podwójną porażkę w sądzie

W poniedziałek sąd rejestrowy oddalił wniosek o wpis likwidacji TVP do KRS. W uzasadnieniu referendarz Tomasz Kosub wskazał, że skoro przepis wyłączający udział KRRiTV w procedurze powoływania rady nadzorczej i zarządu TVP jest niezgodny z Konstytucją RP, to brak udziału KRRiTV w procedurze powołania likwidatora też stanowiłby naruszenie jej przepisów.

Wcześniej sąd odmówił wpisania do Krajowego Rejestru Sądowego likwidacji Polskiego Radia. Podczas konferencji prasowej, szef MKiDN przekonywał, że odmowa wpisania do KRS likwidacji TVP i Polskiego Radia "nie ma znaczenia".

Polityk podkreślił, że sam wpis do KRS jest określany przez prawników jako deklaratywny, wobec czego to "po prostu informacja". Wobec odmownej decyzji sądu wnioskodawca może ją zaskarżyć albo wnieść sprzeciw. Sienkiewicz dodał, że "efektem złożenia sprzeciwu jest to, że ta odmowa sądu przestaje mieć znaczenie tak długo, jak długo prawomocnym wyrokiem sądu uchwała walnego zgromadzenia akcjonariuszy o ustanowieniu likwidatorów nie zostanie przez sąd unieważniona".

– Wniosek jest prosty. Dzisiejszy brak wpisu dla funkcjonowania tych spółek nie ma żadnego znaczenia. W momencie złożenia zażalenia na tę decyzję nic się nie zmienia. Prawnie status spółek jest taki sam i funkcjonują normalnie, jak w zwykłym czasie. Likwidatorzy nadal są likwidatorami, nadal działają w trosce o powierzony im majątek – powiedział minister.

Sienkiewicz jest przekonany, że cała historia z przejęciem mediów publicznych "skończy się dobrze", ponieważ "są bardzo silne argumenty prawne przemawiające na rzecz zaskarżenia. – Nie obawiam się w żaden sposób finału tej sprawy – stwierdził.

Źródło: X / MS
Czytaj także