Dziennikarka Radia Szczecin: Zwolniono mnie po publikacji tekstu o Grodzkim

Dziennikarka Radia Szczecin: Zwolniono mnie po publikacji tekstu o Grodzkim

Dodano: 
Samochód stacji Radio Szczecin, zdjęcie ilustracyjne
Samochód stacji Radio Szczecin, zdjęcie ilustracyjne Źródło:PAP / Marcin Bielecki
Dziennikarka Radia Szczecin Joanna Gralka opublikowała wpis, z którego wynika, że straciła pracę po publikacji niekorzystnego dla Tomasza Grodzkiego tekstu.

Prokurator generalny Adam Bodnar zwrócił się z wnioskiem do marszałek Senatu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej ws. Tomasza Grodzkiego. O ruchu Adama Bodnara ws. byłego marszałka Senatu poinformowała stacja RMF FM. Z ustaleń rozgłośni wynika, że prokurator generalny poprosił Małgorzatę Kidawę-Błońską o czas na decyzję ws. przekazania wniosku o uchylenie immunitetu Tomaszowi Grodzkiemu. Jak czytamy, Bodnar twierdzi, że do tej pory nie zdążył się z nim zapoznać i prosi o dwa tygodnie na podjęcie decyzji w tej sprawie. W tle jest sprawa oskarżeń o przyjmowanie łapówek w czasie, gdy obecny senator KO był dyrektorem jednego ze szczecińskich szpitali.

Informację tę podało wiele dużych mediów w kraju. Pojawiła się ona również na stronie Radia Szczecin, regionalnego oddziału Polskiego Radia. Tymczasem jak poinformowała autorka tekstu na portalu rozgłośni, Joanna Gralka, po publikacji materiału została zwolniona z pracy.

"Nie mam zwyczaju komentować. Ale tym razem to zrobię. Być może zostałam zwolniona z radio szczecin bo jestem związana z 'dobra zmianą'. Natomiast kluczowe wydaje mi się to, ze wczoraj po RMF przepisałam informacje o próbach uchylenia immunitetu senatora Grodzkiego. Nie bez powodu informacja zniknęła ze strony Radio Szczecin poranku. Na życzenie pana likwidatora. Kilka godzin później zostałam zwolniona" – poinformowała dziennikarka na swoim profilu na Facebooku.

Polskie Radio w stanie likwidacji

Przypomnijmy, że 19 grudnia 2023 r. Sejm podjął uchwałę w sprawie "przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej".

Dzień później minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz odwołał dotychczasowych prezesów zarządów TVP, Polskiego Radia i PAP oraz rady nadzorcze. Minister powołał nowe rady nadzorcze spółek, które powołały nowe zarządy. Rada Mediów Narodowych i dotychczasowe zarządy spółek mediów publicznych uznają działania Sienkiewicza za bezprawne. Politycy PiS mówią o "zamachu" na media. Helsińska Fundacja Praw Człowieka wydała oświadczenie, w którym stwierdziła, że "sposób rozpoczęcia zmian w mediach publicznych budzi poważne wątpliwości prawne". 27 grudnia 2023 r. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego opublikowało oświadczenie, w którym poinformowało o postawieniu mediów publicznych w stan likwidacji.

Czytaj też:
Patyra wbił szpilę Tuskowi. "Slalom między niewygodnymi tematami"
Czytaj też:
Macierewicz uderzył Kamińskiego? "Fałszywe nagranie"

Opracowała: Zuzanna Dąbrowska
Źródło: Facebook / RMF FM
Czytaj także