Decyzja o uwolnieniu zapadła tuż przed planowanymi rozmowami rosyjsko-amerykańskimi w Arabii Saudyjskiej, które mają skupić się na kwestii konfliktu na Ukrainie. Amerykański dziennik "The New York Times" określił to wydarzenie gestem dobrej woli ze strony Kremla.
Sygnał otwartości na dialog
28-letni Kalob Byers Wayne został zatrzymany 7 lutego po przyjeździe do Moskwy wraz ze swoją rosyjską narzeczoną. Przyczyną zatrzymania było posiadanie niewielkiej ilości marihuany, którą – według adwokatów Wayne'a – stanowił lek przepisany przez lekarza w celach terapeutycznych. Mimo medycznych zaświadczeń, mężczyźnie groziła surowa kara nawet 10 lat pozbawienia wolności.
Jak podał "The New York Times", Amerykanin został ostatecznie uwolniony bez żadnych warunków. Decyzja ta, zdaniem gazety, miała na celu wyeliminowanie potencjalnie spornych tematów z agendy nadchodzących rozmów.
Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla, odnosząc się do pytań dziennikarzy, nie zaprzeczył, że uwolnienie Wayne'a może być sygnałem otwartości na dialog.
"Pewne wydarzenia można rozpatrywać w tym kontekście" – stwierdził Pieskow, sugerując, że gest ten może być próbą poprawy napiętych relacji na linii Moskwa-Waszyngton.
USA i Rosja wypuszczają więźniów
Według źródeł dyplomatycznych Waszyngton zgodził się na zwolnienie Rosjanina Alexandra Vinnika, skazanego wcześniej za pranie pieniędzy na platformie kryptowalutowej. Była to odpowiedź na wypuszczenie z rosyjskiego więzienia Marca Fogela, który powrócił do Stanów Zjednoczonych w ramach wymiany więźniów. Donald Trump przyjął go uroczyście w Białym Domu. Jak ogłosił prezydent, USA dały Moskwie "niewiele" za uwolnienie Amerykanina.
Fogel był pracownikiem ambasady USA i nauczycielem w anglojęzycznej szkole w Moskwie. W 2021 roku został zatrzymany, a rok później skazany na 14 lat więzienia za posiadanie 17 gramów medycznej marihuany.
Czytaj też:
Szczyt w Arabii Saudyjskiej. Ważny głos Departamentu Stanu USACzytaj też:
Szczegóły umowy USA-Ukraina. "Kolonizacja na zawsze"