"To nie jest Europa". Oburzenie po szczycie w Paryżu

"To nie jest Europa". Oburzenie po szczycie w Paryżu

Dodano: 
Paryż. Zdj. ilustracyjne
Paryż. Zdj. ilustracyjne Źródło: Unsplash / Alexander
Czechy, Rumunia i Słowenia są oburzone, że nie otrzymały zaproszenia na szczyt europejskich przywódców w Paryżu, zorganizowany przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona.

Francuska gazeta "Le Monde" cytuje źródło w czeskim rządzie, które oskarżyło francuskiego przywódcę o arogancję:.

– Poza Polską nie ma kraju bliższego wojnie niż Czechy. Żaden kraj nie ma więcej ukraińskich uchodźców na mieszkańca. Prowadzimy jeden z najskuteczniejszych systemów dostaw broni – powiedział.

Z kolei doradca prezydenta Rumunii ds. obrony i bezpieczeństwa Cristian Diaconescu wyraził ubolewanie, że kraj, mimo swoich starań, nie został zaproszona do udziału w tej dyskusji. Zapewnił jednocześnie, że opinia Bukaresztu będzie w przyszłości brana pod uwagę.

– Tematy dyskusji nie będą związane z bezpieczeństwem i stabilnością wschodniej flanki NATO, takiej jak region Morza Czarnego, i co bardzo ważne, nie zostaną podjęte żadne decyzje. Mogę zapewnić, że będą dalsze prace, które będą obejmować nas – powiedział.

Prezydent Słowenii Natasa Pirz Musar uważa, że nieobecność liderów innych krajów europejskich "wysyła zły sygnał” odnośnie wysiłków zmierzających do osiągnięcia pokoju na Ukrainie.

– Na poziomie symbolicznym organizatorzy szczytu paryskiego pokazują światu, że nawet w Europie kraje nie są traktowane równo. To nie jest zgodne z duchem procesu integracji europejskiej. To nie jest Europa, do której dążymy. To nie jest Europa, która jest szanowana na świecie. To nie jest Europa, która byłaby godnym partnerem dla sojusznika z Ameryki Północnej – powiedziała.

Szczyt w Paryżu

W nadzwyczajnym szczycie poświęconym Ukrainie, który miał miejsce w Paryżu, wzięli udział kanclerz Niemiec Olaf Scholz, premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer, premier Włoch Giorgia Maloni, premier Hiszpanii Pedro Sanchez, premier Holandii Dick Schoof i premier Danii Mette Frederiksen. Polskę reprezentował premier Donald Tusk.

Blisko trzygodzinne spotkanie liderów ośmiu krajów europejskich nie zakończyło się wspólnym komunikatem ze względu na różnice zdań wśród uczestników dotyczące kwestii potencjalnego wysłania kontyngentów wojskowych na Ukrainę – podała francuska stacja telewizyjna BFMT.

Czytaj też:
Szczyt w Paryżu zakończył się bez porozumienia. Scholz "zirytowany"
Czytaj też:
"Sytuacja jest trudna". Twarde rozmowy podczas szczytu w Paryżu

Źródło: Le Monde
Czytaj także