Zacharowa powiedziała, że wypowiedź włoskiego prezydenta Sergio Mattarelli na Uniwersytecie w Marsylii z początku lutego, porównująca Moskwę do nazistowskich Niemiec w związku z inwazją na Ukrainę, "nie pozostaną bez konsekwencji".
Zdaniem rzeczniczki prasowej rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych wystąpienie Mattarelli zawierało "bluźnierstwa".
Źródła włoskiej agencji ANSA w biurze prezydenta uspokajają, apelując jednocześnie o przeczytanie tekstu przemówienia wygłoszonego przez Mattarellę.
Premier Giorgia Meloni oświadczyła, że ataki na prezydenta "obrażają cały naród, który reprezentuje głowa państwa". – Wyrażam moją pełną solidarność, jak również solidarność całego rządu, z prezydentem Mattarellą, który zawsze stanowczo popierał potępienie agresji dokonanej przeciwko Ukrainie – podkreśliła.
Premier Włoch nazwała szczyt w Paryżu "antytrumpowskim"
Meloni, która w poniedziałek uczestniczyła w nadzwyczajnym szczycie europejskich przywódców w Paryżu, oceniła, że spotkanie miało charakter "antytrumpowski".
Agencja ANSA odnotowuje, że Meloni przybyła do stolicy Francji jako ostatnia, gdy rozmowy trwały już od godziny, a po zakończeniu szczytu wyraziła dezaprobatę m.in. co do listy zaproszonych osób.
– Stany Zjednoczone pracują nad osiągnięciem pokoju i mamy rolę do odegrania – powiedziała premier Włoch. Zaznaczyła, że bez odpowiednich gwarancji bezpieczeństwa dla Kijowa, wszelkie negocjacje mogą zakończyć się niepowodzeniem.
Meloni wezwała do "rozważenia innych rozwiązań" i przede wszystkim do nawiązania współpracy z USA, ponieważ jej zdaniem to na partnerstwie euroatlantyckim opiera się bezpieczeństwo Europy i Stanów Zjednoczonych.
Tusk: To wstęp do wydarzeń nadchodzących tygodni
Parski szczyt został zwołany przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona w odpowiedzi na przyspieszenie przez USA kwestii zakończenia wojny na Ukrainie i podjęcie w tej sprawie rozmów z Rosją bez udziału Europy. Polskę reprezentował premier Donald Tusk. Według niego spotkanie było wstępem do tego, co zdarzy się w najbliższych tygodniach i miesiącach.
Czytaj też:
Szczyt w Paryżu zakończył się bez porozumienia. Scholz "zirytowany"