Mejza został zapytany o śmierć Tomasza Guzowskiego. Tak zareagował

Mejza został zapytany o śmierć Tomasza Guzowskiego. Tak zareagował

Dodano: 
Łukasz Mejza (PiS)
Łukasz Mejza (PiS) Źródło:PAP / Tomasz Gzell
– Czy pan oszukiwał ludzi, panie pośle? – takie pytanie usłyszał od dziennikarza Łukasz Mejza. Było to nawiązanie do niedawnej śmierci Tomasza Guzowskiego, którego poseł przedstawiał jako "ozdrowieńca".

O śmierć Tomasza Guzowskiego, mężczyzny którego przypadek w grudniu 2021 Łukasz Mejza przedstawił na słynnej już konferencji prasowej jako dowód na skuteczność oferowanej przez jego firmę kosztownej terapii eksperymentalnej w Meksyku, parlamentarzysta ten został zapytany w środę w Sejmie przez dziennikarza Wirtualnej Polski.

Mejza ucieka przed pytaniem o śmierć Guzowskiego

– Chciałem zapytać na temat tragicznej śmierci człowieka, którego przedstawił pan jako ozdrowieńca. Czy pan żałuje tych słów w obliczu tej tragedii? Bliscy pana Tomasza mówią, że ta terapia była nieskuteczna. Czy pan oszukiwał ludzi, panie pośle? – pytał Patryk Michalski z WP.

Łukasz Mejza nie tylko nie uznał za stosowne odpowiedzieć na pytania w tej sprawie, ale nawet nie odwrócił się do Michalskiego i – jak relacjonuje portal "żwawym krokiem przeszedł do strefy Sejmu niedostępnej dla dziennikarzy". Nagranie ukazujące całą sytuację dziennikarz opublikował w mediach społecznościowych.

twitter

Tomasz Guzowski nie żyje. "Terapia była mistyfikacją"

Przypomnijmy, że Tomasz Guzowski zmarł w poniedziałek 4 marca. O śmierci mężczyzny poinformował w rozmowie z "Wyborczą" jego kuzyn, Bartosz Guzowski.

– Tomek zmarł nad ranem. Terapia była fikcją, mistyfikacją, nic mu się po niej nie polepszyło – przekazał Guzowski.

Mężczyzna zapowiedział, że nie zostawi tak tej sprawy.

Tomasz Guzowski cierpiał na rzadką chorobę genetyczną, Adrenoleukodystrofię -x-ALD. Schorzenie niszczy mielinę, czyli warstwę osłaniającą komórki nerwowe, znajdujące się w mózgu. Komórki te umożliwiają myślenie i kontrolowanie mięśni.

W 2021 roku Wirtualna Polska ujawniła, że ówczesny wiceszef resortu turystyki Łukasz Mejza prowadzi firmę Vinci NeoVlinic, która ogłaszając się jako lecząca choroby nieuleczalne, oferowała rodzicom rodzicom z poważnymi schorzeniami i dorosłym pacjentom kosztowną, eksperymentalną terapię komórkami macierzystymi w Meksyku.

Czytaj też:
Nie żyje Tomasz Guzowski. To on wystąpił na konferencji Mejzy. "Terapia była mistyfikacją"
Czytaj też:
To nie pizza zabiła 18-latkę z Kobylej Góry? Zaskakujący zwrot w sprawie
Czytaj też:
"Okazja czyni gwałciciela". Burza po słowach psychiatry

Opracowała: Anna Skalska
Źródło: Wirtualna Polska
Czytaj także