Ruch Polski ws. dofinansowania na amunicję. "Chcemy nowego konkursu"

Ruch Polski ws. dofinansowania na amunicję. "Chcemy nowego konkursu"

Dodano: 
Marcin Kulasek
Marcin Kulasek Źródło:mat. prasowe
Polska złoży wniosek do KE o rozpisanie nowego konkursu na dofinansowanie dla unijnych firm produkujących amunicję.

Komisja Europejska zdecydowała o przekazaniu koncernom zbrojeniowym 500 mln euro na zwiększenie zdolności produkcyjnych amunicji artyleryjskiej. Do Polski trafi zaledwie 2,1 mln euro (0,4 proc. całego dofinansowania). Wsparcie otrzyma należąca do Polskiej Grupy Zbrojeniowej spółka Dezamet, która produkuje amunicję artyleryjską, moździerzową i granatnikową.

Od kilku dni trwa dyskusja na temat tego, kto jest odpowiedzialny za fakt, iż Polska otrzyma tak małą część środków. – Będziemy składać wniosek do KE o rozpisanie nowego konkursu – zapowiedział wiceminister w Ministerstwie Aktywów Państwowych Marcin Kulasek. Program dot. wspierania produkcji amunicji 155 mm.

– Wnioski trzeba było składać od początku października do 13 grudnia ub.r., czyli podczas sprawowania rządów przez PiS – powiedział. Kulasek zaznacza, że wnioski złożyły tylko trzy polskie firmy na kwotę 11,5 mln euro, przy czym dwie z nich nie spełniły wymaganych kryteriów: – Spółki nie dostały wsparcia od Polskiej Grupy Zbrojeniowej, nad którą zarząd sprawowało MAP.

– Jeśli będziemy mieli twarde fakty o zaniedbaniu, nie wykluczamy postawienia Jacka Sasina i Mariusza Błaszczaka przed Trybunałem Stanu – zapowiedział wiceminister.

Grabiec: To jest rzeczywiście skandal

Szef kancelarii premiera Donalda Tuska Jan Grabiec stwierdził w poniedziałek w TVN24, że "to jest rzeczywiście skandal". – Będziemy prowadzić w tej sprawie kontrolę, zarówno w MON, jak i na szczeblu kancelarii premiera – zapowiedział.

Przekonywał, że wnioski były źle przygotowane, a "na główny konkurs nie wpłynął żaden wniosek ze strony Polski" i "to jest skandal". – Możemy sobie wyobrazić, z czego to wynika i dlaczego na konkurs dotyczący na przykład kwestii materiałów wybuchowych nie wpłynął wniosek – mówił, winą obarczając poprzedników.

– Jak sobie przypomnimy, że największym NATO-wskim producentem trotylu w Europie jest zakład Nitro-chem, w którym PiS powołał na prezesa akwarystę, specjalistę od rybek akwariowych, to rozumiemy, co tam się działo – dodał.

Czytaj też:
Unijny program obronności. Niemcy głównym beneficjentem

Źródło: 300polityka.pl / PAP/TVN24
Czytaj także