"Koparki" kryptowalut w budynku NSA. Jest ruch sądu

"Koparki" kryptowalut w budynku NSA. Jest ruch sądu

Dodano: 
Wejście do budynku NSA w Warszawie
Wejście do budynku NSA w Warszawie Źródło:PAP / Tomasz Gzell
W ubiegłym roku w siedzibie Naczelnego Sądu Administracyjnego odkryto tzw. koparki kryptowalut. Są nowe informacje w sprawie.

Jak podał serwis TVN Warszawa, sędzia Iwona Bogucka, zastępczyni przewodniczącego wydziału informacji sądowej NSA, przekazała dziennikarzom, że sąd w uzgodnieniu z Prokuratorią Generalną przeprowadził "konieczne procedury" z "podmiotem gospodarczym świadczącym usługi w zakresie obsługi technicznej budynków sądowych w związku z nienależytym wykonywaniem umowy". Umowa została rozwiązana ze skutkiem natychmiastowym.

Sędzia wskazała, że NSA naliczył wynikającą z umowy karę i "zrealizował swoje uprawnienia z gwarancji należytego wykonania umowy". – Czynności te pozwoliły uzyskać Naczelnemu Sądowi Administracyjnemu kwotę blisko 900 tys. zł, która to stanowi ponad 82 proc. wysokości szkody oszacowanej przez Sąd – poinformowała Iwona Bogucka.

W sprawie ma zostać złożony pozew. – Realizowane są dalsze czynności związane z wniesieniem powództwa niezbędnego dla pełnego zabezpieczenia interesów Skarbu Państwa – przekazała sędzia z NSA.

Nielegalne "koparki" kryptowalut ukryte w budynku Naczelnego Sądu Administracyjnego

W listopadzie 2023 r. media donosiły, że komputery bez wiedzy właścicieli gmachu uczestniczyły w procesie tworzenia cyfrowych walut, co potocznie nazywa się "kopaniem" kryptowalut. Do tego procesu potrzebne są maszyny o bardzo dużej mocy obliczeniowej.

TVN Warszawa informował, że nielegalny sprzęt wytwarzający cyfrowe tokeny, został odkryty w siedzibie Naczelnego Sądu Administracyjnego na przełomie sierpnia i września. Komputery zostały skrzętnie ukryte, m.in. w kanałach wentylacyjnych na ostatnim piętrze budynku oraz w podłodze technicznej.

Do "kopania" kryptowalut potrzebne jest spożytkowanie dużej ilości energii, w związku z czym kradzież prądu bywa popularną zagrywką oszustów. Sprzęt do wirtualnego wydobycia kryptowalut miał korzystać z energii elektrycznej w budynku, znacznie podnosząc zużycie energii. Ostatecznie miał zostać odnaleziony przez jednego z pracowników technicznych.

Czytaj też:
Cyfrowe złoto na rollercoasterze
Czytaj też:
Większość Polaków nie oszczędza pieniędzy. Niepokojące wyniki badań

Źródło: TVN Warszawa
Czytaj także