Wokół tej sprawy narasta spór w koalicji. "W tym Sejmie nie ma większości dla tych rozwiązań"

Wokół tej sprawy narasta spór w koalicji. "W tym Sejmie nie ma większości dla tych rozwiązań"

Dodano: 
Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz
Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz Źródło: PAP / Paweł Supernak
– Jest szansa na przegłosowanie tylko jednego projektu - tego, który zaproponowała Trzecia Droga – stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz.

12 lipca Sejm odrzucił nowelizację Kodeksu karnego, która zakładała depenalizację i dekryminalizację aborcji. Za przyjęciem projektu opowiedziało się 215 parlamentarzystów. Przeciw było 218. Dwie osoby wstrzymały się od głosu.

Projekt ustawy autorstwa Lewicy został odrzucony głosami posłów PiS, Konfederacji, większości PSL, przy braku głosu ze strony Romana Giertycha (i nieobecności Waldemara Sługockiego i Krzysztofa Grabczuka) z KO.

Kosiniak-Kamysz: W tym Sejmie nie ma większości dla aborcji na życzenie

– Jest szansa na przegłosowanie tylko jednego projektu – tego, który zaproponowała Trzecia Droga – podkreśla lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.

– My szliśmy z tym projektem do wyborów parlamentarnych, przypomnę – dodał.

Wicepremier wskazał, że projekt Trzeciej Drogi zakłada cofnięcie stanu prawnego sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego, a następnie rozpisanie referendum w tej sprawie.

– Jakbyśmy zobaczyli na sumę wyborców to na 21 milionów wyborców tylko 8,5 mln wyborców głosowało na partię, które deklarowały, że ich celem jest aborcja do 12 tygodnia na życzenie. Mają prawo zgłaszać ustawy, ale nie mają większości. Jeżeli ktoś chce naprawdę zwiększyć bezpieczeństwo kobiet w tej kadencji Sejmu, to niech zagłosuje za naszą ustawą. Jeżeli ktoś chce obiecywać tylko dla swojego elektoratu ma do tego prawo, ale niech powie, że w tym Sejmie dla tych rozwiązań większości nie ma – mówił wicepremier w rozmowie z TVP Info.

Liberałowie atakują PSL

Po odrzuceniu ustawy aborcyjnej na PSL spadła fala krytyki. W poniedziałek na drzwiach klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego w Sejmie Lempart powiesiła kartkę A4 z pięcioma gwiazdkami, trzema koniczynami oraz napisem: "a Kosiniak do dymisji!". Przypomnijmy, że w trakcie protestów tzw. Strajku Kobiet ośmiogwiazdkowe hasło oznaczało "je*ać PiS".

W ostatnim czasie zaatakowano również biuro PSL, na które wylano czerwoną farbę. Z incydentu kpił m.in. wybrany z list KO Franciszek Sterczewski.

Czytaj też:
"Dziękujemy, ale nie potrzebujemy". Propozycja Giertycha bez poparcia Lewicy
Czytaj też:
"Kosiniak do dymisji". Lempart przykleiła kartkę na drzwiach klubu PSL

Źródło: TVP Info
Czytaj także