Rewolucja wyborcza w Polsce. Trwają prace nad możliwością głosowania przez telefon

Rewolucja wyborcza w Polsce. Trwają prace nad możliwością głosowania przez telefon

Dodano: 
Głosowanie w lokalu wyborczym w Warszawie
Głosowanie w lokalu wyborczym w Warszawie Źródło:PAP / Tomasz Gzell
Według doniesień prasowych szykuje się rewolucja w prawie wyborczym. Chodzi o głosowanie przez telefon i tzw. early voting.

O tym, że prace w tym temacie trwają, opowiedział w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" Mariusz Witczak, poseł KO i przewodniczący podkomisji stałej do spraw nowelizacji prawa wyborczego.

Early voting. Polacy będą mogli głosować nie tylko w niedzielę?

– Chcemy wprowadzić tzw. wczesne głosowanie na wzór amerykańskiego tzw. early voting. W efekcie w tygodniu poprzedzającym wybory można pobrać pakiet wyborczy, a następnie rozpakować go i oddać głos. Potem należy go zdeponować w urzędzie gminy, która musi odpowiednio wcześniej taką urnę przygotować – powiedział Witczak.

Na uwagę, że opozycja może "podnieść larum" i obawiać się fałszerstw, polityk KO stwierdził, że "procedura będzie bardzo precyzyjna i bezpieczna". Jak dodał, ci Polacy, którzy z jakiegoś powodu nie mogą zagłosować w niedzielę, będą mogli zrobić to wcześniej.

Witczak zapowiedział również inne rozwiązanie – zamawianie pakietu wyborczego i głosowanie korespondencyjne. – Ci, którzy będą chcieli wziąć udział w wyborach tradycyjnych przy urnach, nadal będą mieli taką możliwość. W dalszym ciągu ta forma będzie podstawową w każdym głosowaniu – tłumaczył.

Głosowanie przez internet. Jak i kiedy?

Pytany o zapowiedź głosowania przez internet, poseł KO odpowiedział, że prace w tym temacie trwają, ale to "bardzo skomplikowane przedsięwzięcie" i należy uzbroić się w cierpliwość. Jak dodał, w przyszłości zagłosować elektronicznie będzie można po ściągnięciu aplikacji na telefon lub komputer.

– Mając już aplikację, pobieramy własną kartę do głosowania, głosujemy i ten głos się zamyka i szyfruje, czyli tak jakbyśmy złożyli kartę do głosowania w lokalu, a następnie za pośrednictwem profilu zaufanego lub przy pomocy profilu bankowego, bo on jest najczęściej przez naszych obywateli wykorzystywany – podpisujemy tę kartę do głosowania – powiedział.

Podkreślił, że "to jest ten moment, kiedy jesteśmy przed elektronicznym wysłaniem tego pakietu, czyli inaczej wrzuceniem karty do głosowania do urny". – W sytuacji, kiedy wyślemy ten nasz głos – system dokonuje rozdziału podpisu od karty. Dzieje się tak dlatego, że wybory muszą być tajne. W tym momencie system nie pozwoli sprawdzić, jak zagłosowaliśmy – przekonywał Witczak.

Dalej tłumaczył, że "podpis trafia do kosza i ginie". – W elektronicznej urnie wyborczej znajduje się zakodowana karta. A klucze do odkodowania tych kart otrzyma PKW. Wszystkie karty będą wtedy anonimowe – powiedział.

Dopytywany, czy będzie można głosować przez internet już w trakcie kolejnych wyborów parlamentarnych, poseł odpowiedział, że "może".

Czytaj też:
Ten sondaż daje zwycięstwo PiS. Niepokój w Trzeciej Drodze

Opracował: Damian Cygan
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Czytaj także