Żołnierz w stopniu kaprala zginął podczas prowadzenia ćwiczeń ogniowych na terenie Polski. Do wypadku zakończonego tragedią doszło podczas realizacji ćwiczeń taktycznych z użyciem ostrej amunicji na poligonie w Bemowie Piskim. Ćwiczenia odbywały się w ramach programu Saber Strike zintegrowanego z manewrami Steadfast Defender 24.
Tragedia na polskim poligonie
Zmarły żołnierz pochodził z Ekwadoru i był ojcem dwóch córek. Wstąpił do armii hiszpańskiej w 2004 roku, a jego obecny przydział to 54. Grupa Regularna w Ceucie. Mężczyzna został odznaczony Brązowym Krzyżem za Konsekwencję w Służbie oraz Medalem Pamiątkowym Operacji Balmis.
"W tej chwili ogromnego smutku dla całej armii chcemy złożyć najszczersze kondolencje rodzinie i kolegom i zapewnić o bezwarunkowym wsparciu. Pamięć o nim i oddanie Ojczyźnie na zawsze pozostanie w naszych sercach" – napisano w oświadczeniu hiszpańskiej armii.
Kondolencje rodzinie złożył także premier kraju Pedro Sanchez.
"Chcę przekazać moje szczere kondolencje rodzinie i przyjaciołom hiszpańskiego kaprala, który zginął dzisiaj w wypadku w Polsce podczas manewrów NATO (...) Spoczywaj w pokoju" – napisał w serwisie X.
Steadfast Defender 24
Steadfast Defender 24 to największe manewry, jakie państwa członkowskie NATO przeprowadziły od czasów zimnej wojny. Ćwiczenia mają sprawdzić zdolności odstraszania armii sojuszniczych w obliczu potencjalnego konfliktu w Europie.
W sumie w Polsce przebywa 90 000 żołnierzy z aż 32 krajów członkowskich Sojuszu Północnoatlantyckiego. Kontyngent z Hiszpanii liczy 300 żołnierzy oraz 65 pojazdów wojskowych. Ćwiczenia zakończą się za tydzień. W chwili śmierci hiszpańskiego żołnierza ćwiczenia znajdowały się w drugiej fazie.
Czytaj też:
Tragedia podczas szkolenia. Nie żyje żołnierz Wojsk SpecjalnychCzytaj też:
Tragedia na poligonie. Nie żyją dwie osoby