Konfederacja alarmuje: Do Sejmu wrócił temat ustawy inwigilacyjnej

Konfederacja alarmuje: Do Sejmu wrócił temat ustawy inwigilacyjnej

Dodano: 
Posiedzenie rządu Donalda Tuska
Posiedzenie rządu Donalda Tuska Źródło:KPRM / Krystian Maj
Państwo będzie wiedziało co i do kogo piszemy – twierdzi Konfederacja, ostrzegając przed projektem ustawy prawo o komunikacji elektronicznej.

Konfederacja alarmuje, że do Sejmu powrócił temat zmian w prawie o komunikacji elektronicznej. W poprzedniej kadencji Sejmu tego typu przepisy chciał przeforsować PiS, ale wycofał się i projekt upadł. Konfederacja określała planowaną regulację jako "ustawę inwigilacyjną" i mocno się sprzeciwiała. Niebawem podobny projekt może ponownie stać się przedmiotem prac Sejmu.

Prawo o komunikacji elektronicznej. Konfederacja ostrzega

Konfederacja opublikowała krótki spot, w którym ostrzega przed ewentualnymi zmianami. – Donald Tusk będzie inwigilować Polaków. W projekcie ustawy prawo komunikacji elektronicznej pojawią się zapisy rozszerzające obowiązek gromadzenia danych przez firmy telekomunikacyjne na komunikatory internetowe i pocztę elektroniczną. Firmy te będą miały obowiązek przekazywania służbom danych na temat tego, z kim rozmawiamy na Whatsapp czy na Gmailu. W ten sposób państwo będzie wiedziało, co i do kogo piszemy – ostrzega ugrupowanie.

Konfederacja podkreśla, że sprzeciwia się tej regulacji. – Nie pozwólmy politykom na inwigilację. Chcemy żyć normalnie – słyszmy na nagraniu.

Konfederacja przedstawiła projekt ustawy o ochronie prywatności w internecie

W ubiegłym roku Konfederacja złożyła projekt ustawy o ochronie prywatności, w którym przygotowała przepisy zabezpieczające przed regulacjami przewidzianymi w ustawie inwigilacyjnej, m.in. poprzez nałożenie jasnych ograniczeń w dostępie do prywatnych danych Polaków.

Propozycja Konfederacji zakłada, że służby mają prawo do występowania o dane użytkowników wyłącznie wtedy, gdy jest to niezbędne dla prowadzonego postępowania karnego. Zgoda na udostępnienie danych będzie musiała być wydana przez właściwy sąd okręgowy. Dodatkowym bezpiecznikiem ma być m.in. ustanowienie instytucji obrońców prywatności.

– Nie ma naszej zgody na to, żeby CBA, czy ABW, czy jakakolwiek inna organizacja skarbowa w dowolny sposób sprawdzała nam telefony. Konfederacja stoi na stanowisku, że musi być orzeczenie sądu. I to orzeczenie sądu dopiero daje prawo komuś sprawdzenia mojego telefonu komórkowego – mówił Grzegorz Płaczek.

Czytaj też:
UE szykuje kontrolę czatów. Konfederacja: Tego nawet Orwell nie mógł przewidzieć

Źródło: Konfederacja, YouTube / DoRzeczy.pl
Czytaj także