Bodnar wezwał prok. Janeczka. "Pilne spotkanie"

Bodnar wezwał prok. Janeczka. "Pilne spotkanie"

Dodano: 
Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar
Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar Źródło:PAP / Tomasz Gzell
Zastępca Prokuratora Generalnego do Spraw Wojskowych Tomasz Janeczek został wezwany przez ministra Adama Bodnara.

"Na jutro rano zaprosiłem na pilne spotkanie Zastępcę Prokuratora Generalnego do Spraw Wojskowych prokuratora Tomasza Janeczka. Rozmowa ma służyć przekazaniu pełnej informacji o okolicznościach i działaniach prokuratury w sprawie zarzutów dla żołnierzy, którzy prowadzili interwencję wobec grupy migrantów usiłujących nielegalnie przekroczyć granicę państwową RP" – napisał na portalu X minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar.

Przypomnijmy, że Żandarmeria Wojskowa zatrzymała żołnierzy, którzy użyli broni wobec uzbrojonej w niebezpieczne narzędzia grupy imigrantów na granicy polsko-białoruskiej. Do incydentu doszło na przełomie marca i kwietnia tego roku w okolicy miejscowości Dubicze Cerkiewne. Zatrzymani żołnierze, którzy przebywają już na wolności, są oskarżeni o "przekroczenie uprawnień" i "narażenie życia oraz zdrowia innych osób". Decyzją prokuratora zostali również zawieszeni w czynnościach służbowych i oddani pod dozór przełożonego wojskowego. Koledzy z jednostki aresztowanych żołnierzy zorganizowali zrzutkę na prawników.

Oświadczenie prok. Janeczka

Zaczęły pojawiać się pytania o to, kto zdecydował o zatrzymaniu żołnierzy. "O sprawie nie wiedział Zastępca Prokuratora Generalnego do Spraw Wojskowych Tomasz Janeczek" – podał portal wPolityce.pl. Prokurator wydał oświadczenie w tej sprawie, które pojawiło się nad ranem na profilu Stowarzyszenia Ad Vocem. Po jakimś czasie zniknęło ono z sieci, jednak po paru godzinach wróciło.

"Po zapoznaniu się z publikacją portalu Onet pt. 'Polscy żołnierze zakuci w kajdanki na granicy z Białorusią. W wojsku wrze' wydam polecenie niezwłocznego dostarczenia mi akt sprawy, w której obrońcy granicy usłyszeli zarzuty przekroczenia uprawnień i narażenie życia innych osób. Działanie prokuratury w tej sprawie wzbudziło niezwykle duże kontrowersje i musi zostać pilnie przeanalizowane w trybie nadzoru służbowego" – napisano w komunikacie.

"Równocześnie informuję, że jako Zastępca Prokuratora Generalnego do Spraw Wojskowych nie byłem w żaden sposób poinformowany zarówno o zajściach na granicy, jak i o późniejszych krokach procesowych podjętych przez prokuratora. O sprawie dowiedziałem się z wyżej wymienionej publikacji. Od wielu tygodni w praktyce nie mam możliwości wykonywania swoich obowiązków służbowych w pełnym zakresie, wskazanym ustawą. Sytuacja ta jest skutkiem modus operandi obecnego kierownictwa Prokuratury Krajowej. Jest ona niezgodna nie tylko z obowiązującymi przepisami ustawy Prawo o prokuraturze, ale również z regulacjami wewnętrznymi mojej instytucji" – wskazał prok. Janeczek.

"Nie znajduję adekwatnych słów, by nazwać to, co aktualnie dzieje się w organach ścigania. Dla których własne ambicje okazały się ważniejsze, niż prawo" – podkreśla zastępca PG dodając, że "prokuratura nie może normalnie funkcjonować, jeżeli zaakceptowano w niej złamanie podstaw prawnych".

Prokurator przypomniał o bezprawnym odwołaniu Prokuratora Krajowego. "Cała seria nielegalnych, ale też niewyobrażalnie chaotycznych decyzji kadrowych nieuchronnie musi w końcu przynosić swoje opłakane skutki. Zaczynamy je obserwować. Będzie ich coraz więcej. Albo przywrócimy prawo, albo stoczymy się w przepaść" – czytamy.

Czytaj też:
Posłanka Razem uderza w rząd: Absolutnie skandaliczna rzecz
Czytaj też:
Tusk: Postępowanie wobec żołnierzy budzi niepokój i gniew

Źródło: X
Czytaj także