Szpital wydał komunikat ws. zmarłego żołnierza: Apelujemy

Szpital wydał komunikat ws. zmarłego żołnierza: Apelujemy

Dodano: 
Wojskowy Instytut Medyczny
Wojskowy Instytut Medyczny Źródło:PAP / Tomasz Gzell
"Po raz kolejny apelujemy o rozwagę" - podkreśla Wojskowy Instytut Medyczny w nowym komunikacie.

W czwartek po południu wojsko przekazało, że zmarł żołnierz 1. Warszawskiej Brygady Pancernej, 21-letni szeregowy Mateusz Sitek, raniony nożem na granicy z Białorusią. Do ataku doszło 28 maja w okolicach Dubicz Cerkiewnych. Żołnierz został ugodzony nożem przez jednego z nacierających na granicę imigrantów. Wcześniej z kolei informowano o zatrzymaniu dwóch żołnierzy, którzy posługiwali się bronią podczas ochrony granicy.

W piątek wieczorem w mediach społecznościowych Wojskowy Instytut Medyczny opublikował komunikat. "Po raz kolejny apelujemy o rozwagę" – czytamy w poście.

"W dniu 04.06.2024 r. bezpośrednio po przybyciu rannego o godzinie 13.00 do Wojskowego Instytutu Medycznego – PIB uzupełniono dotychczasową diagnostykę o szereg testów klinicznych i badań ujętych w krajowych oraz międzynarodowych standardach i wytycznych, w tym oceniających funkcję mózgu. W rezultacie 6.06.2024 o godzinie 14.00 stwierdzono śmierć mózgu pacjenta, co jest równoznaczne z prawnym stwierdzeniem jego zgonu. Następnie informacja ta została przekazana rodzinie w sposób godny przez Dyrektora placówki, Dowódcę Brygady oraz Kierownika Oddziału Intensywnej Terapii. W dalszej kolejności udostępniona Centrum Operacyjnemu MON, a z tego miejsca opinii publicznej.

Przez cały czas pobytu pacjenta w WIM-PIB osoby uprawnione były na bieżąco informowane o stanie zdrowia chorego, a najbliższym zapewniono wymagane wsparcie psychologiczne" – przekazano w komunikacie.

Trudna sytuacja na granicy

W ostatnich tygodniach rośnie presja na granicę polsko-białoruską i agresja imigrantów. Funkcjonariusz Straży Granicznej, który zaatakowany został konarem, jest w szpitalu z poważnymi obrażeniami głowy. Cudzoziemcy zaatakowali patrole policji, w wyniku czego uszkodzono dwa samochody.

Telewizja Republika rozmawiała z kilkoma żołnierzami, którzy strzegą od kilku lat granicy z Białorusią. "Rozmowy odbyły się przed skutkami tragicznych wydarzeń, do których dochodziło w ostatnich dniach. Obraz, który wyłania się z relacji polskich żołnierzy, jest szokujący" – podkreślono.

– Nasi przełożeni nie ułatwiają nam pracy. Tak jakby ci migranci mieli przechodzić na stronę Polski. Ciągle jesteśmy opieprzani za swoje działania – relacjonował jeden z żołnierzy.

Czytaj też:
Nowe doniesienia ws. zatrzymanych żołnierzy. "Konsekwencje poniosą ich rodziny"
Czytaj też:
Decyzja szefa MON: Pośmiertny awans dla zmarłego żołnierza

Źródło: Wojskowy Instytut Medyczny
Czytaj także