"Uwaga, w południowo-wschodnim obszarze kraju może występować podwyższony poziom hałasu związany z rozpoczęciem operowania w naszej przestrzeni powietrznej polskich i sojuszniczych statków powietrznych" – przekazało wojsko w komunikacie opublikowanym w nocy z wtorku na środę.
Podkreśliło, że obserwowana jest aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej wykonująca uderzenia z użyciem rakiet manewrujących i bezzałogowych statków powietrznych typu Shahed na obiekty znajdujące się między innymi na zachodzie terytorium Ukrainy.
"Ostatnią tak wzmożoną aktywność rosyjskiego lotnictwa, podczas której wystąpiły uderzenia na teren zachodniej Ukrainy zanotowano w nocy z 6 na 7 czerwca br." – czytamy we wpisie Dowództwa Operacyjnego opublikowanym na platformie X.
"Wszystkie niezbędne procedury mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej zostały uruchomione, a Dowództwo Operacyjne RSZ na bieżąco monitoruje sytuację" – dodano.
Alarm powietrzny na terenie całej Ukrainy. Rosja użyła rakiet i dronów do ataku na Kijów
Minionej nocy na całej Ukrainie ogłoszono alarm powietrzny w związku z groźbą uderzenia rakietowego i atakiem dronów Shahed.
Agencja Ukrinform podaje, że Rosja zaatakowała Kijów pociskami Kh-101, Kh-555, Kh-55, rakietami balistycznymi i dronami.
Według strony ukraińskiej wszystkie cele zostały zniszczone przez obronę powietrzną. Nie ma informacji o zabitych ani rannych.
Reuters podaje, że w Kijowie i okolicach świadkowie słyszeli kilka eksplozji, które brzmiały jak działające systemy obrony powietrznej. Nie wiadomo, czy w otaczającym ukraińską stolicę obwodzie kijowskim doszło do jakichś zniszczeń.
Środa jest 840. dniem inwazji Rosji na Ukrainę, która rozpoczęła się w lutym 2022 r.
Czytaj też:
Nieoficjalnie: Ukraina musiała zrezygnować z kluczowego żądania wobec Rosji