Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek wystąpił do szefowej resortu edukacji Barbary Nowackiej w sprawie proponowanych zmian w organizacji nauczania religii w szkołach.
Religia w szkołach. RPO "podziela część zastrzeżeń"
Chodzi o projekt rozporządzenia w zakresie zmiany organizacji nauki religii i etyki, który jest obecnie opiniowany. Zakłada on m.in. że gdy na naukę religii w przedszkolu lub szkole zgłosi się mniej niż 7 wychowanków, zajęcia organizuje się w grupie międzyoddziałowej lub grupie międzyklasowej.
"Po przeanalizowaniu opinii osób, które wkrótce mogą zostać dotknięte zmianami, Rzecznik podziela część zgłoszonych zastrzeżeń" – napisał RPO.
"Redukcja zatrudnienia katechetów"
Prof. Wiącek zwrócił uwagę, że nowa organizacja lekcji religii będzie skutkować zmniejszeniem się liczby godzin, a co za tym idzie, redukcją zatrudnienia katechetów.
"Zasadne jest zatem wyjaśnienie, czy przed przystąpieniem do pracy nad rozporządzeniem Ministerstwo oszacowało, ilu katechetów może z tego powodu stracić pracę, oraz czy rozważano jakiekolwiek okresy przejściowe albo mechanizmy pomocowe dla tej grupy nauczycieli" – czytamy. RPO zwrócił tu uwagę na aspekt ochrony pracy, wynikający z art. 24 Konstytucji, w myśl którego "Praca znajduje się pod ochroną Rzeczypospolitej Polskiej. Państwo sprawuje nadzór nad warunkami wykonywania pracy".
Wprowadzenie planowanych zmian już od 1 września br. – podkreślił RPO – stawia zarówno katechetów, jak i dyrektorów szkół w trudnym położeniu. "Należy pamiętać, że planowanie pracy szkoły odbywa się na długo przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego" – wskazał.
Prawo do wychowania i opieki
Rzecznik nawiązał też do argumentu podnoszonego przez krytyków zmian. Chodzi o trudności z jakimi wiązało się będzie realizowanie podstawy programowej w grupach międzyklasowych.
"Łączone mogą być dzieci z klas I-III albo IV- VIII, więc teoretycznie uczniowie w wieku 10 lub 11 lat mogą uczyć się np. z piętnastolatkami. Dzieci w tych przedziałach wiekowych są na innym poziomie rozwojowym, mają różne potrzeby i inne problemy, zatem wykonywanie zadań przez katechetów może napotykać duże trudności. Proponowane rozwiązanie jest wątpliwe z punktu widzenia dzieci i młodzieży, które mają prawo do wychowania i opieki odpowiednich do wieku i osiągniętego rozwoju" – ocenił.
Prof. Wiącek zwrócił ponadto uwagę na szczególny charakter zajęć religii, na których – jak zauważył – prowadzone są rozmowy o osobistych doświadczeniach związanych z wiarą. "Dzieci, które będą zmuszone do uczęszczania na lekcje z nieznanymi osobami i w innym wieku, mogą odczuwać mniejszy komfort i wykazywać słabsze zaangażowanie" – napisał RPO i dodał, iż w tym kontekście nie należy ignorować obaw części obywateli, że tworzenie grup międzyoddziałowych lub międzyklasowych będzie wiązać się z kolejnymi rezygnacjami z uczęszczania na te zajęcia oraz mniejszą frekwencją.
Stabilność i przewidywalność
W swoim wystąpieniu RPO podkreślił również, że jakość systemu oświaty zależy m.in. od stabilności i przewidywalności otoczenia prawnego, zatem nagłe wprowadzenie zmian może przynieść negatywne konsekwencje dla pracy katechetów. "Podręczniki zostały przyjęte dla konkretnych klas, w oparciu o podstawę programową katechezy przygotowaną przez dany kościół. Dalsze korzystanie z zakupionych podręczników może okazać się nieefektywne" – dodał.
W ocenie Rzecznika, minister edukacji powinien również odnieść się do zarzutu związanego z obowiązkiem współdziałania z instytucjami i organizacjami odpowiedzialnymi za kształt zajęć religii. Tymczasem – jak czytamy – do RPO wpłynęły sygnały, że przed sporządzeniem projektu rozporządzenia takie konsultacje nie zostały przeprowadzone w stopniu satysfakcjonującym pozostałe strony.
Zobacz całość uwag RPO do projektu rozporządzenia MEN.
Czytaj też:
Setki skarg zalały MEN. "Nierówne traktowanie"Czytaj też:
Religia w szkole. Episkopat: Decyzja ministerstwa krzywdząca dla uczniów