Jakieś dziesięć czy piętnaście lat temu jeden z moich młodszych znajomych oświadczył mi, że na zajęciach na katolickiej uczelni z ust pewnego dość znanego księdza profesora dowiedział się, że na soborze w Trydencie w XVI w. Kościół popadł w błąd i uwolnił się z niego dopiero w drugiej połowie XX stulecia. Wtedy to na Soborze Watykańskim II katolicyzm uznał za obowiązującą doktrynę o prawach człowieka. Dlatego też cytowany ksiądz profesor (którego imię i nazwisko zamilczę) głosił, że Kościół trydencki i duch trydencki były z gruntu niechrześcijańskie i cała ta tradycja już dawno powinna zostać uznana za obcą dla posoborowego Kościoła.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.