Tajemnicza śmierć polskiego żołnierza. Na jaw wyszły nowe fakty

Tajemnicza śmierć polskiego żołnierza. Na jaw wyszły nowe fakty

Dodano: 
Żołnierze w mundurach na zdjęciu ilustracyjnym
Żołnierze w mundurach na zdjęciu ilustracyjnym Źródło: Unsplash
Na początku czerwca odnaleziono szczątki podchorążego Lotniczej Akademii Wojskowej Szymona Masarskiego. Dziennikarze ustalili nowe fakty w sprawie.

Szymon Masarski studiował w "Szkole Orląt", elitarnej akademii wojskowej w Dęblinie. Latał na myśliwcach F-16. W lipcu 2022 r. zaginął.

Ostatni raz młody żołnierz widziany był, gdy wyjeżdżał z jednostki. Jego rower został znaleziony przez wędkarza w okolicy rzeki Wieprz. W pobliżu odnaleziono wojskowy plecak i ubrania. W kieszeni spodni znajdował się portfel i dowód osobisty. Zakrojone na szeroką skalę poszukiwania, w które zaangażowane były wszystkie służby, nie przyniosły efektu. Użyto m.in. helikoptera policyjnego, psa tropiącego oraz dronów.

W styczniu na terenie jednostki wojskowej w Dęblinie znaleziono szkielet człowieka. Szczątki zostały odkryte w starym bunkrze otoczonym zaroślami. Wówczas prokuratura nie wiązała sprawy odnalezienia zwłok ze zniknięciem Szymona Masarskiego.

Jak poinformowała 7 czerwca Wirtualna Polska, ostatecznie pobrano materiał genetyczny od bliskich Masarskiego i porównano go z materiałem zabezpieczonym w bunkrze. Na początku czerwca śledczy otrzymali wyniki badań DNA. Wykazały one, że szczątki znalezione w styczniu należały do podchorążego Lotniczej Akademii Wojskowej.

Przypadkowe odkrycie

Jak informuje Wirtualna Polska, szczątki żołnierza znaleziono przez przypadek. Na terenie jednostki w Dęblinie przeprowadzano inspekcję obiektów pod kątem ich stanu technicznego i możliwego wykorzystania w przyszłości. W trakcie inwentaryzacji we wnętrzu jednego z budynków znaleziono ludzkie szczątki. Co ciekawe, bunkier, gdzie znaleziono szkielet, znajdował się w znacznej odległości od miejsca nad Wieprzem, gdzie odnaleziono rzeczy osobiste Masarskiego.

Prokuratura wciąż czeka na wyników sekcji zwłok oraz badań toksykologicznych, aby móc sformułować pierwsze hipotezy mówiące o przyczynie śmierci 20-latka. Po wstępnych oględzinach szczątków nie znaleziono żadnych śladów wskazujących na udział osób trzecich.

Czytaj też:
Żołnierze strzelali na granicy. Pojawiła się nowa wersja zdarzeń
Czytaj też:
MON zdecydowało. Nowe zadanie dla Żandarmerii Wojskowej

Źródło: Wirtualna Polska
Czytaj także