EKAMERONKI | No i mamy to. Związki partnerskie przejdą. PSL dał zgodę pod warunkiem, że w nowej ustawie o związkach nie będzie nic o możliwości adopcji dzieci przez takie związki. Ale to nie rozwiązuje sprawy, bo to byłoby załatwione tylko wtedy, gdyby w tej ustawie była wyraźnie zabroniona adopcja w tej formule.
Moim zdaniem to uchylenie drzwi i lewa noga tam wetknięta będzie się rozpychać. No bo jak przyznamy nowy status związkom partnerskim, to okaże się, że to to samo, co bezpłodne rodziny tradycyjne. A im umożliwia się przecież adopcję. A takie „inne” traktowanie związków partnerskich to byłaby przecież dyskryminacja. Wszędzie, gdzie dopuszczono najpierw związki partnerskie, potem małżeństwa jednopłciowe, kończyło się prawem do adopcji. Nie wiem, dlaczego akurat u nas miałoby być inaczej? I żaden artykuł 18 konstytucji nas przed tym nie uchroni, wystarczy jedynie uznać taki związek partnerski za „rodzinę”, a ta wcale nie musi mieć dzieci ani mieć zalegalizowanej formuły, by podlegać ochronie państwa.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.