Kolejne zarzuty dla byłego wiceministra. W tle wielkie pieniądze

Kolejne zarzuty dla byłego wiceministra. W tle wielkie pieniądze

Dodano: 
Były senator PiS Tadeusz Romańczuk
Były senator PiS Tadeusz Romańczuk Źródło: PAP / Hanna Bardo
Tadeusz Romańczuk, były wiceminister rolnictwa w rządzie PiS, usłyszał kolejne zarzuty w śledztwie dot. nieprawidłowości w Krajowym Ośrodku Wsparcia Rolnictwa.

Tadeuszowi Romańczukowi i Piotrowi S. postawiono zarzuty wielokrotnego przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej. Według śledczych mężczyźni działali wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami. Zarzuty miał usłyszeć jeszcze Grzegorz P. – w przeszłości również szef KOWR – ale przedstawił zwolnienie lekarskie i nie stawił się w prokuraturze – informuje Wirtualna Polska.

W czerwcu, zarzuty w tej samej sprawie, usłyszała także Paulina Z., córka Tadeusza Romańczuka. Romańczuk był wiceministrem rolnictwa w latach 2018-2019, gdy resortem kierował Jan Krzysztof Ardanowski (premierem był Mateusz Morawiecki).

Państwo straciło wiele milionów

Z ustaleń WP wynika, że "różne państwowe instytucje próbują odzyskać łącznie 170 mln zł z tytułu dwóch afer. Są one przedmiotem śledztwa Prokuratury Regionalnej w Warszawie". Według rzecznika Prokuratury Regionalnej w Warszawie nowe zarzuty dla Romańczuka dotyczą okresu, gdy był on wiceministrem u Jana Krzysztofa Ardanowskiego. "Według prokuratury miał wielokrotnie przekraczać uprawnienia w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej. Według śledczych były prezes Bielmleku działał w tej sprawie wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami" – czytamy.

Z kolei Paulinę Z., jego córkę, śledczy podejrzewają o sporządzenie nierzetelnego sprawozdania finansowego w okresie, gdy zastępowała ojca na fotelu prezesa Bielmleku, a spółdzielnia starała się o kredyt gwarantowany przez KOWR.

W rozmowie z Wirtualną Polską były wiceminister przyznał, że nowy zarzut dotyczy jego działalności związanej z niewłaściwym nadzorem nad KOWR i wynikających z tego podpisanych umów z firmą Eskimos.

Jednocześnie Romańczuk deklaruje, że jest niewinny. Co ciekawe, jak przyznał były wiceminister, jego przedstawicielem prawnym jest... Roman Giertych. "'Mam Giertycha od pięciu lat' – mówi Tadeusz Romańczuk podejrzany w pisowskich aferach, po których państwo próbuje odzyskać 170 mln zł. Według prokuratury dla Romańczuka pracuje mec. Krzysztof Pawlak, o którym Giertych mówi, że jest z jego kancelarii. Sam Pawlak mówi, że Romańczuk ma umowę z żoną Giertycha Barbarą. I że podejrzany w pisowskich aferach b. polityk PiS spotykał się z Giertychem w jego kancelarii" – napisał w serwisie X dziennikarz WP Szymon Jadczak.

Czytaj też:
Lasocki: PiS może stracić dotację
Czytaj też:
Minister Nitras: Polacy nie umieją biegać

Źródło: Wirtualna Polska
Czytaj także