W środę wieczorem media społecznościowe rozgrzała do czerwoności sprawa jednej z asystentek społecznych Donalda Tuska. Informacja na ten temat jest dostępna od kilku miesięcy, jednak dopiero wczoraj zwrócono na nią uwagę.
Ukraińska kosmetolog asystentką Donalda Tuska
Okazało się bowiem, że lider Platformy Obywatelskiej ma dwie asystentki. Jedną z nich jest kosmetolog Kristina Voronovska. Kobieta pracuje na co dzień w salonie "Dream of Beauty". Na jego stronie możemy przeczytać, że jest ona "absolwentką kosmetologii, zakochaną w anatomii skóry" oraz że "specjalizuje się w technikach stylizacji i upiększania okolicy oka i brwi".
Niemal natychmiast postawiono pytania o kompetencje kobiety, które zdecydowały o tym, że została asystentką Tuska. To jednak był dopiero początek. Z czasem pojawiły się bowiem dużo poważniejsze wątpliwości, bo dotyczące lobbingu i – co ważniejsze – bezpieczeństwa kraju.
Przeszłość asystentki Donalda Tuska. Co wiemy o Kristinie Voronovskiej?
Z informacji do których dotarli dziennikarze oraz internauci wynika, że Kristina Voronovska nazywała się wcześniej Kristina Potopalska. Urodziła się 20 sierpnia 1989 roku w Międzyrzeczu w Polsce. Niedaleko od tego miejsca, w Kęszycy Leśnej, znajdowała się w tamtym czasie baza radziecka wojskowa.
twittertwittertwitter
Do szkoły Voronovska chodziła chodziła już w Rosji. Konkretnie to do Szkoły nr 2 w Kalinowce.
Na tym jednak nie koniec ustaleń:
Lobbing dla branży beauty?
Postać asystentki Donalda Tuska jest również kontrowersyjna także z innego powodu. Zwrócił na to uwagę m.in. były rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel.
"Teraz się robi ciekawie. Asystentka Donalda Tuska należy do organizacji walczącej o niższy VAT dla 'branży beauty'. I tak się składa, że to akurat jedna z nielicznych zrealizowanych obietnic. Czy zamiast w wykazie współpracowników nie powinna figurować w rejestrze lobbystów?" – zauważył na platformie X polityk.
twittertwittertwitter