Od kilku tygodni media informują, że podczas jesiennego kongresu PiS może dojść do poważnych zmian we władzach partii. Z doniesień wynika, że funkcję wiceprezesów mają stracić Beata Szydło oraz Antoni Macierewicz.
Awans Morawieckiego? Kaczyński mówi "nie"
Jak z kolei donosi Wirtualna Polska, Ryszard Terlecki zabiegał u Jarosława Kaczyńskiego o nową funkcję w partii dla Mateusza Morawieckiego. Prezes PiS miał jednak odmówić. Chodzi o funkcję szefa rady naczelnej – nowego organu, który ma zostać powołany w PiS.
Przez pewien czas w PiS miał nawet pojawić się pomysł, że to Kaczyński zostanie szefem rady naczelnej i zrezygnuje z funkcji prezesa. Ostatecznie jednak Kaczyński ma pozostać prezesem partii oraz objąć funkcję szefa rady naczelnej. Z kolei Mariusz Błaszczak obejmie stanowisko szefa zarządu wykonawczego – kolejnego ciała, które ma zostać powołane do życia.
Rada miałaby największy wpływ na kierunek PiS, mogłaby również odwoływać i powoływać członków zarządu – czytamy na WP.pl.
Kaczyński szykuje następcę?
W związku z rozwojem wypadków Morawiecki chce powalczyć z Błaszczakiem o funkcję szefa zarządu wykonawczego PiS. Dla byłego premiera znaczącym problemem jest to, że właśnie w Błaszczaku Kaczyński widzi najwyraźniej swego sukcesora.
"Kaczyński przygotowuje Błaszczaka – byłego szefa MSWiA i MON, a obecnie szefa klubu PiS – do nowej roli: przyszłego szefa PiS. Kiedy mogłaby nastąpić zmiana w fotelu lidera? Nieprędko, choć to wie dziś tylko prezes. Ale następcę widzi właśnie w Błaszczaku" – czytamy na wp.pl.
Portal przypomina, że Morawiecki kilka miesięcy temu zgłosić chęć kandydowania w wyborach na prezesa partii, co miało wyraźnie zirytować Kaczyńskiego. Z kolei frakcja Sasina i Błaszczaka w 2022 roku próbowała doprowadzić do wymiany premiera, jednak te działania uciął wówczas Kaczyński.
Czytaj też:
Szydło nie może tego darować Morawieckiemu. "Brudna walka"Czytaj też:
"Jesteście… Wiecie kim". Mocne słowa Morawieckiego