Prezydenci Polski Andrzej Duda i Litwy Gitanas Nausėda złożyli w czwartek wizytę w Lublinie, gdzie podpisali Deklarację o stosunkach dwustronnych. – W bardzo ścisłej współpracy umacniamy dziś z Litwą sferę bezpieczeństwa – mówił Andrzej Duda.
– Przed chwilą podpisaliśmy dokument o współpracy, ale tylko potwierdzający nasze bliskie relacje – podkreślał polski prezydent, wskazując na wagę współpracy polsko–litewskiej. Prezydent przypomniał też, że w tym roku przypada 455. rocznica zawarcia Unii Lubelskiej. – Byliśmy wtedy razem, mieliśmy jeden cel budowania wspólnego organizmu państwowego, który był jednakowy dla wszystkich i w tym była nasza moc. Wspólnie walczyliśmy, wspólnie odpieraliśmy napaści i będąc wspólnie w zasadzie nie dało się nas pokonać. To była rzeczywiście wielka siła – podkreślał.
– Wracamy myślą i ideą do tej siły, która wtedy płynęła ze współpracy narodów, tak niezwykle ważnej wtedy dla utrzymania niepodległości, dla budowania potęgi organizmu wspólnego, państwowego w tej części świata – zaznaczył Andrzej Duda.
Podpisanie Deklaracji odbyło się z Muzeum Narodowym w Lublinie w Galerii Malarstwa Polskiego XIX i XX w., gdzie wyeksponowany jest obraz "Unia Lubelska" Jana Matejki.
Wspólne doświadczenia wojskowe
Prezydenci odwiedzili także siedzibę Litewsko–Polsko–Ukraińskiej Brygady im. Wielkiego Hetmana Konstantego Ostrogskiego.
Podczas późniejszej konferencji prezydent RP podkreślił, że zarówno dla Polski i Litwy ważne jest współdziałanie, również "z dołączeniem naszych sąsiadów z Ukrainy, którzy mamy nadzieję staną się częścią Sojuszu Północnoatlantyckiego".
– Nasi sąsiedzi z Ukrainy wdrażają się w procedury NATO–wskie także poprzez służbę w tej litewsko–polsko–ukraińskiej brygadzie. Doskonalą się, jest wymiana doświadczeń – wskazywał przywódca.
– To także dzisiaj wymiana doświadczeń, które płyną z obrony Ukrainy, z wojny na Ukrainie, gdzie ukraińscy oficerowie, żołnierze walczą na co dzień w obronie swojej ojczyzny i zbierają – w niesłychanych trudach i płacąc za to niebywałą cenę – doświadczenia walki z rosyjskim najeźdźcą, które są bezcenne – mówił Andrzej Duda.
Czytaj też:
Duda ostro o sprawie Rubcowa. Prezydent obwinia funkcjonariuszy ABWCzytaj też:
Siemoniak: Aż nie chcę wierzyć, że prezydent mógł coś takiego powiedzieć