O tym, że polski sąd zwrócił się właśnie do Parlamentu Europejskiego o uchylenie immunitetu Adamowi Bielanowi poseł Konfederacji poinformował w czwartek w programie "Tłit" Wirtualnej Polski.
Adam Bielan straci immunitet? Jest wniosek sądu
– Mam nadzieję, że ten immunitet zostanie szybko uchylony i Adam Bielan odpowie karnie i materialnie za pomawianie bliźnich – powiedział Przemysław Wipler.
Polityk zapewniał w programie, że jego była firma "nie pracowała przy żadnej sprawie dotyczącej NCBiR-u". Przekonywał przy tym, że "atak" Bielana mógł sprawić, że potencjalni klienci przedsiębiorstwa FiveRand mogli się "wystraszyć" i zrezygnować ze współpracy.
Bielan kontra Wipler. O co poszło?
Sprawa ma związek z wypowiedzią, która padła na antenie RMF FM w marcu ubiegłego roku. Bielan zasugerował wówczas, że firma FiveRand była zamieszana w aferę wokół Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, gdy Wipler był jej współwłaścicielem.
– Clue afery w NCBiR jest to, że grupa cwaniaków chciała wyciągnąć z NCBiR na dwa – moim zdaniem bardzo mocno podejrzane wnioski – grube miliony. Były dyrektor NCBiR im to uniemożliwił i od blisko dwóch miesięcy mamy do czynienia z kampanią oczerniania tej osoby, która uniemożliwiła ten w mojej ocenie mocny przekręt – mówił europoseł. Podkreślał przy tym, że kluczowa dla zrozumienia tego, co działo się w NCBiR jest działalność firmy FiveRand, zwanej w branży – jak mówił – "rzeźnikami z Nowogrodzkiej", którą kierują Przemysław Wipler i Michał Krzymowski i która "jest znana, z czarnego PR-u i lobbingu".
– Oni mają bardzo bogate portfolio, bo z jednej strony uczestniczą w tzw. wojnach tytoniowych po stronie jednego z koncernów, z drugiej strony byli bardzo aktywni w blokowaniu ustawy o notariacie. Ich klientem jest poważna firma działająca na rynku pocztowym. Natomiast w tej sprawie myślę, że są połączeni ze wszystkimi aktorami, którzy się wyświetlają w tej aferze – wskazywał wówczas Adam Bielan.
Czytaj też:
Nieoficjalnie: Czarnecki i jego żona usłyszeli zarzutyCzytaj też:
Wipler: Rząd powinien złożyć skargę do TSUECzytaj też:
Czarne chmury nad Dworczykiem. Bodnar spełnił obietnicę