Premier ogłosi stan klęski żywiołowej

Premier ogłosi stan klęski żywiołowej

Dodano: 
Premier Donald Tusk
Premier Donald Tusk Źródło: PAP / Maciej Kulczyński
Zleciłem przygotowanie rozporządzenia Rady Ministrów o wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej – poinformował w niedzielę premier Donald Tusk.

Sytuacja powodziowa w Polsce staje się dramatyczna. Woda zalewa kolejne miasta, dewastując całe budynki. W internecie pełno jest szokujących nagrań dokumentujących skalę zniszczeń.

"Po konsultacji z odpowiednimi ministrami i służbami zleciłem przygotowanie rozporządzenia Rady Ministrów o wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej" – napisał szef rządu w mediach społecznościowych.

twitter

Wcześniej premier poinformował o krokach, jakie planuje podjąć jego rząd. Szef rządu zlecił ministrowi finansów przygotowanie środków na pomoc doraźną i usuwanie skutków powodzi. Minister ds Unii Europejskiej ma z kolei wystąpić o pomoc europejską. "Nie zostawimy nikogo samemu sobie. Ministra obrony poprosiłem o skierowanie na tereny zagrożone dodatkowych sił" – przekazał w mediach społecznościowych szef rządu.

Premier przekazał za pomocą mediów społecznościowych, że ukraiński premier Denys Szmyhal zaoferował wysłanie do Polski stu ratowników.

Ofiary powodzi

W wyniku powodzi śmierć poniosły już co najmniej dwie osoby. W rejonie jednego z potoków w Bielsku-Białej odnaleziono zwłoki 42-latka. Mężczyzna był poszukiwany przez rodzinę. Wszystko wskazuje na to, że to druga ofiara powodzi w Polsce.

Jak wynika z ustaleń mediów, bielska policja otrzymała w godzinach porannych zgłoszenie o zaginięciu 42-letniego mężczyzny. Służby zawiadomiła rodzina, która początkowo poszukiwała go na własną rękę.

O pierwszej ofierze wielkiej wody w Polsce poinformował w niedzielę nad ranem Donald Tusk. – Mamy pierwszy potwierdzony zgon przez utonięcie, w powiecie kłodzkim – poinformował na konferencji prasowej w Kłodzku. Chodzi o śmierć mężczyzny w miejscowości Krosnowice.

Okazuje się jednak, że z uwagi na niezwykle trudne warunki, jakie panują w tamtych rejonach, służbom nie udało się jeszcze dotrzeć na miejsce tragedii.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także