Gazeta ustaliła, że Kancelaria Premiera zlikwiduje instytucję powstałą wskutek nieformalnego spotkania prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i węgierskiego premiera Viktora Orbana, do którego doszło w styczniu 2016 r. w Niedzicy (Małopolska).
"Podczas spotkania politycy uzgodnili powołanie instytucji działającej na rzecz przyjaźni obu krajów. Ostatecznie stworzono dwie bliźniacze fundacje: na Węgrzech i w Polsce. Ta druga przyjęła nazwę Instytut Współpracy Polsko-Węgierskiej im. Wacława Felczaka, powołano ją w 2018 roku, a jej historia właśnie się kończy. To decyzja premiera Donalda Tuska" – podała "Rzeczpospolita".
Odwołany dyrektor: Nikt się ze mną nie spotkał
W najnowszym tygodniku "Do Rzeczy" znajduje się wywiad z odwołanym dyrektorem Instytutu prof. Maciejem Szymanowskim, który przyznał, że został odwołany z dnia na dzień, za pośrednictwem e-maila. – Nikt się nawet nie pofatygował, by ze mną się spotkać albo podpisać protokół zdawczo-odbiorczy. Mijały tygodnie, a nowy dyrektor się nie pojawiał. Kiedy przyszedł, okazało się, że nie otrzymał nominacji, ale powierzono mu obowiązki, czego w ogóle nie przewiduje dotycząca Instytutu ustawa z 2018 r. Spieszono się z moim odwołaniem tak, że nawet nie zasięgnięto opinii Rady Instytutu, czego też wymaga ustawa. Skierowałem sprawę do Sądu Administracyjnego, bo wydarzyło się zbyt dużo rzeczy, które nie są zgodne z ustawą jak na taką mikroinstytucję. Wspominałem o tym pośpiechu, a on się objawia m.in. tym, że do dzisiaj otrzymuję zestawienia finansowe z Banku Gospodarstwa Krajowego dotyczące płatności, więc wyraźnie widzę, że nic się nie dzieje. Pieniądze idą na koszty administracyjne, a nie na program. Nie widzę też żadnych aktywności Instytutu. Nie było go na Forum Ekonomicznym w Karpaczu, choć od lat byliśmy tam obecni. Nie widzę zapowiedzi jego uczestnictwa w żadnych innych konferencjach. Instytut wszedł w fazę głębokiego zamrożenia, i to jeszcze przed zimą – wskazuje.
Instytut im. Felczaka skasowany. Wcześniej Tusk zlikwidował dwa inne
Dziennik przypomina, że Instytut im. Felczaka będzie już trzecim skasowanym po objęciu rządów przez nową koalicję. Wcześniej Tusk podpisał zarządzenie o likwidacji dwóch innych instytutów powołanych za rządów PiS: Pokolenia i De Republica.
Zamknięcie instytutu Kaczyńskiego i Orbana ma nastąpić w najbliższych miesiącach. "Ma zostać zlikwidowany na mocy ustawy o zmianie ustawy o Radzie Ministrów oraz niektórych innych ustaw, nad którą pracuje szef komitetu stałego rządu Maciej Berek" – czytamy w artykule.
"Rz" dodaje, że działalność Instytutu im. Felczaka była wielokrotnie krytykowana przez niezależne kontrole. W 2020 roku NIK negatywnie zaopiniowała sporządzone w placówce sprawozdania finansowe, kontrolerzy zauważyli też, że wbrew ustawie nie utworzono w instytucie funduszu stypendialnego, a największe zastrzeżenia mieli do rachunkowości.
Instytut tłumaczył, że problemy wynikają z niedawnego uruchomienia działalności, jednak rok później jeszcze ostrzejsze wyniki kontroli opublikowała KPRM. Wynikało z nich, że w latach 2020-2021 wypłacono pracownikom dodatki w wysokości 194,6 tys. zł bez podstawy prawnej. Wśród nagrodzonych mieli być dyrektor i główna księgowa, w których przypadku naruszono tzw. ustawę kominową.
Czytaj też:
Tusk odwołał członków rady Instytutu Strat Wojennych. To nie wszystko