Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał, że już ponad 16 tys. żołnierzy zaangażowanych jest w niesienie pomocy dla poszkodowanych. W weekend ta liczba wzrośnie do ponad 20 tys.
– Uruchomiona została operacja wielotygodniowa, wielomiesięczna tak naprawdę. Szef Sztabu Generalnego uruchomił operację "Feniks", to jest osobna do tego, co się dzieje teraz. Bo teraz jest ta akcja ratunkowa, bezpieczeństwo przeciwpowodziowe, umacnianie wałów i pierwsze sprzątanie, oczyszczanie budynków, ulic, miejsc, a operacja "Feniks" to jest wieloetapowa odbudowa, uporządkowanie, przywrócenie do stanu użyteczności i normalności – stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz na briefingu prasowym.
Wicepremier poinformował, że mobilne ambulatoria już są dostępne. – To też meldowała pani wojewoda, są dostępne i na Opolszczyźnie i na Dolnym Śląsku. Będziemy o tym mówić – dodał.
Operacja "Feniks" – bezpieczeństwo
Generał Wiesław Kukuła powiedział, że operacja Feniks rozpocznie się w poniedziałek i będzie miała pięć linii wysiłków. Pierwsza dotyczy bezpieczeństwa. – Ona będzie zakładała, że musimy w dalszym ciągu dozorować wały przeciwpowodziowe, które są w dużej mierze mocno "zmęczone" wodą, nasycone nią i musimy dozorować, czy te wały gdzieś jeszcze nie puszczą. Nawet pomimo tego, że ta woda opadnie, wciąż będziemy musieli kontrolować ich stan i miejscowo je wzmacniać – przekazał.
Zdrowie
Druga linia wysiłku to zdrowie. Jak powiedział Kukuła, wojsko zorganizuje punkty wysuniętej pomocy medycznej. Priorytetem będą mniejsze miejscowości, gdzie nie ma dostępu do opieki w tym zakresie. Jeśli zajdzie potrzeba, wojsko użyje śmigłowców do ewakuacji ludności. Pomoże też przy szczepieniach i wsparciu psychologicznym.
Logistyka
Kolejna kwestia dotyczy mobilności. Chodzi o szybkie tempo odtwarzania infrastruktury, dostarczania energii, wody i żywności do potrzebujących tego miejscowości oraz przygotowania warunków do odbudowy. – Musimy jak najszybciej uczynić drożnymi drogi, część z nich odbudować nawet tymczasowymi metodami i przede wszystkim odtworzyć mosty – powiedział generał.
Zwrócił uwagę, że w większości miejscowości woda została skażona zatem potrzeba naprawdę dużych ilości. Tylko dzisiaj mieliśmy 40 takich beczkowozów zaangażowanych. Wojskowy powiedział, że jeśli będzie trzeba, armia będzie zasilać w prąd całe miejscowości.
Czytaj też:
Niemieccy żołnierze pomogą powodzianom. Tusk: Proszę nie wpadać w panikęCzytaj też:
Rząd z nową propozycją dla powodzian. Chodzi o podatki