Aktywiści klimatyczni chcą powołania "superfunduszu klimatycznego"

Aktywiści klimatyczni chcą powołania "superfunduszu klimatycznego"

Dodano: 
Aktywistka klimatyczna Dominika Lasota
Aktywistka klimatyczna Dominika Lasota Źródło: PAP / Tomasz Wiktor
Aktywistka klimatyczna Dominika Lasota przedstawiła propozycję powołania "superfunduszu klimatycznego".

Lasota poinformowała, że aktywiści z Inicjatywy Wschód odwiedzili tereny popowodziowe. – Byliśmy w Paczkowie w woj. opolskim, w Głuchołazach i na Dolnym Śląsku: w Lądku-Zdroju i mniejszych miejscowościach. Nie ma odpowiednich słów, żeby opisać, jak te miejscowości wyglądają w rzeczywistości. Wszędzie widać skutki tej powodzi, wszędzie widać zniszczone domy, wszędzie leżą, teraz już uprzątnięte dzięki straży pożarnej i wojsku, połamane drzewa, hałdy zalanych mebli i sprzętów, które ludzie wynoszą z swych domów. Ten obraz naprawdę łamie serce – mówiła w rozmowie z "Rzeczpospolitą".

Wskazała, że decyzja, by pojechać w miejsca dotknięte powodzią, była oczywista. – Na miejscu są nasze aktywistki, ich rodziny i znajomi. Od początku dawały nam znać, że potrzebne są ręce do roboty. One od początku jeżdżą do różnych miejscowości i pomagają. Dzwonią do centrów koordynacji pomocy i dopytują: do którego domu, do której osoby, do której rodziny jechać dzisiaj. Pomagają całymi dniami, przerzucają błoto, sortują śmieci czy zajmują się dziećmi, kiedy trzeba pomóc rodzicom – mówiła przedstawicielka Inicjatywy Wschód. – Decyzja, że musimy tam jechać i je wesprzeć zapadła bardzo szybko – powiedziała.

Lasota: To nie Polacy powinni płacić za skutki powodzi

Aktywistka wypowiedziała się nt. zapobiegania powodziom w przyszłości. Jej zdaniem konieczna jest zmiana podejścia do katastrof klimatycznych. – Jeśli państwo nie podchodzi do katastrofy klimatycznej jako kwestii bezpieczeństwa narodowego, trudno się dziwić, że w takich momentach reagujemy ad hoc, jesteśmy reakcyjni, rząd z godziny na godzinę tworzy scenariusze tego, jak sobie z takim kataklizmem poradzić – mówiła.

Jako Inicjatywa Wschód wychodzimy z konkretną propozycją, by rząd utworzył "superfundusz klimatyczny". Polegałby na tym, byśmy mieli, jako państwo, konkretną sumę na przypadki takich kataklizmów. Podobne mechanizmy są wprowadzone w kilku stanach USA, podobne mechanizmy są też w Unii Europejskiej. Chodzi o to, i to jest kluczowe, że na ten fundusz składaliby się winowajcy kryzysu klimatycznego, czyli przede wszystkim koncerny energetyczne, wielki biznes, który doprowadza do kryzysu klimatycznego i zbija na tym wielką kasę – powiedziała Dominika Lasota. – Jeżeli tak jest, to nie Polacy powinni zrzucać się na wszelkiego rodzaju zrzutki, ale powinniśmy pociągnąć odpowiednie podmioty do odpowiedzialności – przekonywała.

Czytaj też:
Odwołany rzecznik resortu klimatu. "Czuł się winny, bo zmanipulowano tweet"
Czytaj też:
Szokująca relacja posła z pomocy powodzianom. "Ile mamy realnie ofiar?"

Źródło: rp.pl
Czytaj także