Jak informuje portal niezalezna.pl, program byłego wspólnika Janusza Palikota emitowany na Onet.pl zyskał nowego sponsora.
Totalizator podpisał właśnie umowę sponsoringową w ramach której marka LOTTO jest reklamowana w podcaście Wojewódzki/Kędzierski, który można obejrzeć na Onecie. Niezalezna.pl zapytała Totalizator o szczegóły umowy, jednak Spółka Skarbu Państwa nie chce ujawnić kwoty umowy sponsorskiej.
Pieniądze z państwowej spółki na podcast Wojewódzkiego
"Informujemy, że obecność marki LOTTO oraz Zdrapek w programie Wojewódzki/Kędzierski jest jednym z działań reklamowych realizowanych w ramach kampanii reklamowej z okazji Jubileuszu 25-lecia Zdrapek. Planowaniem i zakupem mediów w kampaniach reklamowych zajmują się domy mediowe Starcom oraz Sigma" – napisała spółka w odpowiedzi dla redakcji.
Niezalezna.pl dostała również informację, że ponieważ umowy z domami mediowymi objęte są klauzulą "tajemnicy przedsiębiorstwa", Totalizator "nie może przekazać kosztów wynikających z media-planu".
Przypomnijmy, że to właśnie Onet ujawnił niedawno, że Totalizator Sportowy – nie wiedzieć czemu spółka państwowa – okazała się nowym miejscem pracy dla partyjnych działaczy ugrupowań koalicji rządzącej.
Partyjni działacze w Totalizatorze Sportowym
Totalizator Sportowy ma nowych dyrektorów w 13 regionach Polski. Osoby na tych stanowiskach mogą zarobić nawet ponad 20 tys. zł miesięcznie – podał w poniedziałek Onet. Totalizator to spółka, która w pełni należy do Skarbu Państwa i podlega Ministerstwu Aktywów Państwowych. W 2023 r. osiągnęła przychody w wysokości ponad 52 mld zł i zarobiła 353 mln zł.
"Kadrowa miotła nowego rządu dotarła tu w lutym 2024 r. Wtedy to z funkcji odwołany został dotychczasowy prezes Olgierd Cieślik. Na jego miejsce wkrótce trafił Rafał Krzemień, doświadczony menedżer, wcześniej pełniący kierownicze stanowiska m.in. w Poczcie Polskiej, Polskim Holdingu Nieruchomości, czy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. W krótkim czasie odnowiony został cały zarząd Totalizatora" – opisuje Onet.
"W Totalizatorze Sportowym od początku roku zostali odwołani wszyscy dyrektorzy oddziałów terenowych — łącznie 17 osób. W znacznej części — choć nie w całości — były to osoby, które objęły te stanowiska w czasach rządów Prawa i Sprawiedliwości. Ich fotele nie pozostały długo puste. Nowi dyrektorzy pojawili się w 13 regionach. W większości są to działacze partyjni i osoby związane z obecnym obozem władzy" – czytamy. Według nieoficjalnych ustaleń, otwartych konkursów na dyrektorskie stanowiska nie było. Są za to polityczne konotacje.
Czytaj też:
Posady dla ludzi władzy w państwowej spółce. Poseł: Ale nie z jednej partiiCzytaj też:
Spółka Tokarczuk otrzyma 17 milionów zł dotacjiCzytaj też:
Polityczny "desant" na Totalizator Sportowy. "To jest tylko jeden przykład"