Już w najbliższy piątek członkowie wszystkich ugrupowań wchodzących w skład Koalicji Obywatelskiej wezmą udział w prawyborach. Kandydata na prezydenta wybiorą spośród dwóch polityków: prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego i ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. W związku z wyborem przed jakim stoją politycy KO zamówiono sondaż, którego wyniki ujawnił w miniony poniedziałek Donald Tusk. "Rafał Trzaskowski pokonuje kandydata PiS w pierwszej turze 40 do 28, a w drugiej 57 do 43. Radek Sikorski w pierwszej przegrywa z kandydatem PiS 28 do 30, ale w drugiej wygrywa 54 do 46. Wynik sondażu jednoznaczny, ale to wciąż tylko wskazówka. Siłę decyzji ma Wasz głos!" – napisał szef rządu.
Według nieoficjalnych ustaleń mediów, zwolennicy Sikorskiego mieli domagać się ponownego przeprowadzenia badania. Mowa była nawet o manipulacji. Powodem takich zarzutów był fakt, że sondaż został przeprowadzony jeszcze przed ogłoszeniem prawyborów w KO.
Prawybory w Koalicji Obywatelskiej. Sikorski zamówił własny sondaż
Okazuje się, że w tym czasie nie próżnował sam zainteresowany. Jak informuje w środę Onet, Sikorski postanowił sam zamówić badanie. Co ciekawe, zostało ono zrealizowane przez brytyjską firmę Sancrox Political Advisory. Spółka należy m.in. do Australijczyka Issaca Levido, doradcy byłego konserwatywnego premiera Wielkiej Brytanii Rishiego Sunaka.
Badanie zostało przeprowadzone w dniach 11-14 listopada na próbie 1206 dorosłych mieszkańców Polski metodą internetowych ankiet. Maksymalny błąd ma wynosić 2,9 proc. przy 95 proc. przedziale ufności.
Respondentów zapytano o najważniejsze dla nich sprawy. Co ciekawe, na pierwszym miejscu wcale nie znalazły się kwestie dotyczące bezpieczeństwa. Okazuje się, że w pierwszej kolejności wcale nie wskazują na kwestie związane z bezpieczeństwem. Tu bowiem ankietowani wskazali na opiekę zdrowotną (40 proc.). Na drugim miejscu znalazły się gospodarkę i koszty życia (36 proc.). Bezpieczeństwo narodowe uplasował się dopiero na trzeciej pozycji (31 proc.).
Sikorski wypadł lepiej od Trzaskowskiego
Jak opisuje Onet, który widział wyniki badania, sytuacja komplikuje się kiedy respondenci odpowiadają na pytania o konkretne oczekiwania wobec kandydatów. "Odpowiadając na pytanie dotyczące powodów ewentualnego wzięcia udziału w wyborze głowy państwa 51 proc. badanych mówi o potrzebie zapewnienia bezpieczeństwa dla Polski. Dopiero w drugiej kolejności respondenci wskazali wspieranie rozwoju demokracji w Polsce (38 proc.)" – czytamy.
I tu właśnie lepiej w oczach respondentów miał wypaść Sikorski. To jego nazwisko ankietowani wymieniali przy okazji pytań odnoszących się do polityki zagranicznej, pełnienia funkcji zwierzchnika sił zbrojnych, zwalczania rosyjskiej agresji, bezpieczeństwa narodowego, wojny na Ukrainie i imigracji. Polityk ten ukazuje się w oczach pytanych jako bardziej doświadczony, szanowany na arenie międzynarodowej, mający lepsze kontakty zagraniczne oraz lepiej rozumiejący tę sferę polityki.
"Z kolei Rafał Trzaskowski jest lepiej oceniany w zakresie praworządności i wspierania demokracji, promowaniu jedności narodowej, polityki wewnętrznej, obrony konstytucji. Badani podkreślają też, że jest młodszy niż Radosław Sikorski, bardziej postępowy" – wskazuje serwis.
Czytaj też:
W KO wrze przed prawyborami. "To manipulacja"Czytaj też:
Przełom ws. kandydata PiS. Decyzja jeszcze dziś