„Kiedy 59-letnia pasażerka zauważyła, że jest filmowana, zareagowała obelgami, pokazała 31-latce środkowy palec i poczyniła podburzające komentarze. 59-latka wysiadła z autobusu na Schweinfurthstrasse. Zaalarmowani policjanci aresztowali dwie pasażerki, ale zwolniono je po ustaleniu ich danych osobowych [...]. Wobec 59-letniej kobiety prowadzone jest śledztwo w związku z podejrzeniem o sianie nienawiści”.
Tego typu historie pojawiają się co pewien czas w polskich mediach jako ilustracja nowych, drakońskich przepisów o mowie nienawiści na Zachodzie. Dotąd wielu Polaków traktowało takie historie jako rzeczywistość bulwersującą, ale wciąż nieco egzotyczną. Niedługo może się to zmienić. Rząd Donalda Tuska przyjął właśnie projekt reformy Kodeksu karnego, który wprowadzi ostre kary m.in. za „homofobiczną mowę nienawiści”. Nowy projekt autorstwa Ministerstwa Sprawiedliwości zakłada surowe kary za przestępstwa podszyte nienawiścią ze względu na czyjąś płeć, orientację, wiek czy niepełnosprawność. Teraz zajmie się nim Sejm.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.