Miesięcznica smoleńska. Kaczyński mocno: To jest agentura Putina

Miesięcznica smoleńska. Kaczyński mocno: To jest agentura Putina

Dodano: 
Politycy PiS przed pomnikiem ofiar tragedii smoleńskiej
Politycy PiS przed pomnikiem ofiar tragedii smoleńskiej Źródło: X / @pisorgpl
Politycy Prawa i Sprawiedliwości na czele z prezesem tej partii Jarosławem Kaczyńskim tradycyjnie przybyli w dniu kolejnej miesięcznicy smoleńskiej na stołeczny plac Piłsudskiego. Na miejscu obecni byli także prowokatorzy i wrodzy wobec PiS aktywiści.

We wtorek przypada 175. miesięcznica katastrofy smoleńskiej.

Prowokatorzy na miesięcznicy smoleńskiej. "Jarek, zabieraj te schody niezgody"

Dzień ten prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński wraz z delegacją polityków swojego ugrupowania tradycyjnie już rozpoczęli od uczestnictwa we Mszy świętej w intencji ofiar katastrofy w jednym z kościołów na Krakowskim Przedmieściu. Po nabożeństwie politycy udali się na plac Piłsudskiego, aby złożyć kwiaty przed pomnikami Lecha Kaczyńskiego i ofiar katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku.

Jak co miesiąc, na uroczystości pojawili się prowokatorzy i aktywiści wrodzy wobec PiS, m.in. z organizacji Obywatele RP. Wśród nich byli Arkadiusz Szczurek i "Babcia Kasia".

Tym razem prowokatorzy mieli ze sobą nie tylko wieniec, do którego złączony napis uderza w śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, ale również transparenty z takimi hasłami, jak: "Kłamstwo smoleńskie", "Jarek, zabieraj te schody niezgody" czy "Dość szopki smoleńskiej. Mamy dość", "Współwinni zbrodni wciąż żyją bezkarnie. Mord Smoleńsk 2010".

Jak zauważa portal wPolityce.pl, tym razem prowokatorom nie udało się jednak zakłócić uroczystości. "Wokół pomnika obecna była służba porządkowa, która nie pozwoliła prowokatorom podejść pod to miejsce pamięci. W tym miejscu zorganizowano bowiem zgromadzenie, które będzie trwało do godz. 12:00. Spory obszar wokół pomnika został odgrodzony barierkami, przy których są także funkcjonariusze policji" – czytamy.

twitter

Kaczyński: To jest agentura Putina

Tym razem głos przed pomnikiem zabrał Jarosław Kaczyński. Lider PiS mówił w swoim wystąpieniu o zamachu dokonanym w Smoleńsku przez Władimira Putina.

– I ci, którzy tutaj stoją, to jest agentura Putina. Bezczelna, bo niestety nasze państwo jest ciągle wobec tej agentury bezradne. Nie wiadomo, czy dlatego, że chce być bezradne, czy dlatego, że po prostu nie potrafi nie być bezradne – mówił były premier, podkreślając, że przyjdzie jednak czas, że "to się skończy".

– Władza, która jest u steru, po prostu uznała, że jej prawo nie obowiązuje. Ale przyjdzie dzień zwycięstwa. Mamy już kampanię prezydencką i nie chcę tu o niej mówić, bo to uroczystość żałobna. Ale to jest wielka nasza nadzieja. Wielka nadzieja na zmianę na koniec tych bardzo złych czasów, tego bardzo złego roku – dodawał Kaczyński.

Czytaj też:
"Aktywista" Komosa ma "propozycje pojednawcze" dla Kaczyńskiego
Czytaj też:
Tusk ostro: Niedobrze mi się robi
Czytaj też:
"Przecież to groteska". Awantura w koalicji o Kaczyńskiego

Źródło: TVN Warszawa / wpolityce.pl
Czytaj także