Państwowa Komisja Wyborcza odroczyła w poniedziałek obrady w sprawie sprawozdania komitetu PiS do czasu "systemowego uregulowania przez konstytucyjne władze RP statusu prawnego Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN i sędziów biorących udział w orzekaniu tej izby".
Wniosek o odroczenie złożył członek PKW Paweł Gieras. Za podjęcie uchwały głosowało pięciu członków: Ryszard Balicki, Paweł Gieras, Ryszard Kalisz, Maciej Kliś i Konrad Składowski. Przeciw byli: Sylwester Marciniak, Wojciech Sych, Arkadiusz Pikulik oraz Mirosław Suski.
W zeszłym tygodniu ta sama izba uznała skargę PiS na odrzucenie przez PKW sprawozdania komitetu wyborczego tej partii z wyborów parlamentarnych w 2023 r. Zgodnie z Kodeksem wyborczym taka decyzja SN obliguje PKW do przyjęcia sprawozdania.
Hołownia o decyzji PKW: Jeśli teraz czegoś z tym nie zrobimy, za parę miesięcy obudzimy się z ręką w ustrojowym nocniku
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia powiedział na konferencji prasowej w środę, że "uchwała PKW jest dramatyczna w swoim wydźwięku". – PKW stwierdza, że nie jest w stanie prowadzić procesu wyborczego i okołowyborczego, ponieważ nie ma partnera w postaci Sądu Najwyższego (...) i ona nie wie, co ma zrobić i apeluje do polityków, żeby zrobili z tym porządek – stwierdził.
– Mam niesmak czy absmak z powodu tego, że ta uchwała jest niekonkluzywna, ale słyszę ten krzyk rozpaczy PKW. Jeżeli teraz czegoś z tym nie zrobimy, z tym co PKW nam teraz sygnalizuje, to za parę miesięcy obudzimy się z ręką w ustrojowym nocniku – ocenił.
– Stoimy u bram chaosu. Rozwiązaniem, które będę chciał zaproponować, (...) jest projekt ustawy, który wskaże cały Sąd Najwyższy, wszystkich sędziów SN jako tych, którzy mogą i powinni podejmować decyzję o ważności wyboru prezydenta RP, również w tych wyborach prezydenckich – oświadczył Hołownia.
Czytaj też:
Były szef PKW: Staram się nie myśleć o takiej sytuacji, ale wykluczyć jej nie można