Minister nauki Dariusz Wieczorek ogłosił w czwartek, że złożył rezygnację z pełnionej funkcji. Podkreślając, że ostatnie tygodnie były bardzo ciężkie z uwagi na "różne doniesienia i falę hejtu", która pojawiła się w stosunku do ministerstwa i jego osoby, zapowiedział, że będzie bronił swojego dobrego imienia. I to właśnie z uwagi na te medialne doniesienia na temat ministra jego dymisja była wyczekiwana. Przede wszystkim wśród polityków opozycji, jednak nie tylko. Także wśród polityków obozu rządzącego padały mocne komentarze na jego temat. I to o reperkusjach jednego z takich komentarzy pisze Onet.pl.
Awantura w Lewicy po dymisji ministra. "To nie miało prawa się wydarzyć"
"Nie do obrony" – napisała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, kiedy media informowały o kolejnym skandalu wokół Wieczorka. Choć nie napisała wprost co i kogo konkretnie ma na myśli, jej wpis został jednoznacznie odczytany wśród kolegów z partii. Przede wszystkim przez samego byłego już ministra nauki. To zaś może odbić się na jej przyszłości w partii. Nie bez znaczenia jest tu fakt, że Wieczorek to jeden z najwierniejszych ludzi obecnego lidera Lewicy Włodzimierza Czarzastego.
– Darek jej tego nie zapomni. On nadal ma bardzo silną pozycję w strukturach partii i jeżeli miała ambicje startu w wyborach na szefową partii, a moim zdaniem miała, to sobie tę sprawę tylko utrudniła – podkreślił informator portalu z Lewicy.
Rozmówca portalu zdradził ponadto, że niedługo przed ogłoszeniem decyzji o rezygnacji Wieczorek rozmawiał z dziewięcioma szefami regionów partii. Od każdego miał usłyszeć to samo: Że to, co zrobiła minister Dziemianowicz-Bąk w partii politycznej nie miało prawa się wydarzyć. Tak się nie robi.
Afery wokół ministra nauki
Przypomnijmy, że presja opinii publicznej na dymisję ministra Wieczorka narastała od dłuższego czasu za sprawą medialnych publikacji na jego temat. W poniedziałek Wirtualna Polska poinformowała o fałszywym oświadczeniu majątkowym złożonym przez Wieczorka. Stanowisko w sprawie publikacji szybko wydał sam zainteresowany. Wieczorek przeprosił w nim za "nieumyślne błędy", które pojawiły się w jego oświadczeniu majątkowym.
Wcześniej natomiast ten sam portal opisał m.in. skandaliczną sprawę ujawnienia danych sygnalistki z Uniwersytetu Szczecińskiego, a także bulwersujący przypadek zmiany zasad zatrudniania w jednej z jednostek uczelni tak, aby funkcję kierowniczą mogła objąć żona polityka z Lewicy.
Czytaj też:
"Dziś Wieczorek, jutro Bodnar i Tusk". Fala komentarzy po dymisji ministraCzytaj też:
Dymisja w rządzie Tuska. Jest pierwszy komentarz premieraCzytaj też:
Dymisja w rządzie Tuska. "Ostatnie tygodnie były bardzo ciężkie"