Stołecznej policji udało się ustalić, że do sklepu jubilerskiego wbiegły trzy zamaskowane osoby, które użyły gazu łzawiącego wobec pracownika ochrony. Sprawcy sterroryzowali sprzedawczynię przedmiotem przypominającym broń.
Trzy zamaskowane osoby splądrowały sklep w biały dzień
Intruzi przy użyciu ciężkich narzędzi wybili szyby w gablotach i zabrali znajdującą się tam biżuterię. Po splądrowaniu butiku, uciekli. Na szczęście nikomu z pracowników i klientów sklepu nic się nie stało.
Wstępne doniesienia medialne w tej sprawie potwierdza stołeczna policja.
– Ze wstępnych ustaleń wynika, że do butiku wbiegły trzy zamaskowane osoby, użyły najprawdopodobniej gazu w kierunku pracowników sklepu – mówi portalowi tvp.info kom. Ewa Kołdys, oficer prasowa policji na Mokotowie.
Okradli sklep i uciekli na hulajnogach elektrycznych
Jak podaje RMF FM, całe zdarzenie było „bardzo dynamiczne i trwało zaledwie kilka minut”. Według ustaleń reportera radia, przed godz. 15 policjantom udało się odnaleźć jedną torbę z biżuterią. Pakunek leżał na parkingu sklepu.
Nie ustalono jednak, czy torba została pozostawiona przez złodziei celowo czy też zgubili łup podczas ucieczki z miejsca kradzieży. Wiadomo natomiast, że napastnicy wydostali się z galerii przez parkingi oddalili się na hulajnogach elektrycznych.
Butik zamknięty, galeria Westfield Mokotów działa normalnie
Sklep, który został splądrowany przez złodziei, jest teraz zamknięty. Na miejscu działania prowadzą funkcjonariusze. Policjanci zabezpieczają ślady i prowadzą rozpytanie pracowników butiku. Sprawcy wciąż są poszukiwani.
Straty okradzionego sklepu oszacowano na co najmniej kilkaset tysięcy złotych.
Z kolei rzecznik prasowa galerii Westfield Mokotów podkreśla, że incydent nie zakłócił działalności całego centrum handlowego.
Czytaj też:
Seria brutalnych pobić w Warszawie. Sprawcami cudzoziemcyCzytaj też:
Atak nożownika w Warszawie. Zatrzymany jest obywatelem Turcji